Steinmeier: Po zabójstwie Niemcowa może dojść do podziału w obozie Putina

Artykuł
FLICKR/HEINRICH-BÖLL-STIFTUNG/CC BY-SA 2.0

Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier uważa, że szok wywołany śmiercią opozycyjnego polityka Borysa Niemcowa może doprowadzić do polaryzacji w obozie zwolenników prezydenta Władimira Putina na siły umiarkowane i prawicowych nacjonalistów.

W wywiadzie dla telewizji publicznej ZDF w niedzielę wieczorem Steinmeier powiedział, że niezgodna z prawem międzynarodowym aneksja Krymu "zaostrzyła apetyt" sił nacjonalistycznych i prawicowo-nacjonalistycznych w Rosji.

– Jestem pewien, że wielu z nich uważa porozumienia z Mińska i zawieszenie broni za przedwczesne. Chcieliby kontynuować działania, chcieliby, aby separatyści opanowali dalsze tereny – zaznaczył szef niemieckiej dyplomacji.

Jego zdaniem w najbliższym czasie nie dojdzie do wzrostu znaczenia opozycji w Rosji. – Mogę sobie jednak wyobrazić, że wśród sił wiernych Putinowi dojdzie do rozdźwięku pomiędzy siłami raczej umiarkowanymi a siłami nacjonalistycznymi – powiedział.

Steinmeier nie odpowiedział na pytanie, czy wierzy w to, że Putin chce wyjaśnić wszystkie okoliczności zbrodni. Zauważył, że "wściekłość i żal" z powodu tej zbrodni panują nie tylko za granicą, lecz także w Rosji, o czym świadczą masowe demonstracje. – Uważam, że także w Rosji panuje strach, iż długi cień konfliktu na Ukrainie odbije się na społeczeństwie rosyjskim – ocenił Steinmeier. Jak dodał, z tego powodu w Rosji istnieje potrzeba potraktowania tej śmierci "inaczej, bardziej przejrzyście niż wcześniejsze podobne przypadki".

Steinmeier zastrzegł, że porozumienie wynegocjowane w Mińsku 12 lutego przez przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy nie jest przełomem. – Podpisy pod tekstem umowy nie zmieniają jeszcze rzeczywistości. Chcemy widzieć czyny – podkreślił. Jak dodał, cieszy się z tego, iż wycofywanie ciężkiej broni rozpoczęło się po obu stronach. – Nie oznacza to, że możemy mówić o stabilnym rozejmie. Sytuacja jest nadal niepewna – zastrzegł.

Steinmeier należał do najbliższych współpracowników kanclerza Gerharda Schroedera, kierującego niemieckim rządem w latach 1998-2005. Realizował wówczas politykę wciągania Rosji do współpracy z Zachodem, oferując jej pomoc w modernizacji kraju. Po objęciu stanowiska szefa MSZ w grudniu 2013 roku zrewidował istotnie swoje stanowisko wobec Moskwy.

55-letni Niemcow, jeden z liderów opozycji demokratycznej w Rosji, został zastrzelony w centrum Moskwy w piątek. Polityk został trafiony czterema pociskami. Strzelano do niego w plecy.

Źródło: pap, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy