Środowe koszenie: Państwo nawiąże nową relację z obywatelem

Mateusz Kosiński 30-11-2016, 18:41
Artykuł
Mateusz Kosiński, TelewizjaRepublika.pl

Patriotyzm jest postawą, która wynika z wielu czynników. Ważne jest pochodzenie, historia, kwestia wychowania. Jednak znaczącą rolę odgrywa również to, w jaki sposób państwo podchodzi do swojego obywatela. Dużo łatwiej kochać państwo, które pozwala się kochać.

Przez 27 lat III RP państwo stawiało się głównie w roli rozbójnika, który kasuje podatki, a wszystko czego się tknie nie działa tak jak powinno. Do tego ostatnie 8 lat lansowano liberalną torię „ciepłej wody w kranie”. W dobie mobilności i otwartych granic, wielu podjęło decyzję o przeniesieniu się do bogatszych państw, gdzie poziom życia jest zwyczajniej wyższy.

Dzisiaj, poprzez formującą się właśnie Obronę Terytorialną, państwo nawiązuje nową formę relacji z obywatelem. Nie chcę się skupiać na ściśle militarnych zaletach powołania tej formacji, mimo że jest ich wiele. Chciałbym podkreślić ważne słowa, które na antenie Republiki powiedział Tomasz Sakiewicz. Państwo dając młodemu meżczyźnie mundur, ubiera go w pewną rolę społeczną, nadaje prestiż.

Uważam że to szczególnie ważne na prowincji, która na przemianie ustrojowej oberwała najmocniej. Polska w dużej mierze jest państwem miasteczek i miast średniej wielkości. Miejsc w których ciężko o rozwój, a droga do awansu społecznego zdaje się, że jest zablokowana przez szklany sufit. Sam znam miejsca, z których wyemigrowały całe roczniki, czy trzy pokoleniowe rodziny. Szczególnie, że emigracja nigdy jeszcze nie była tak łatwa. Otwarte granice, tanie linie lotnicze, coraz lepsze drogi. To zachęca do ucieczki.

Państwo polskie wkrótce zwiąże ze sobą przysięgą 50 tysięcy patriotów. 50 tysięcy rodzin pozostanie w kraju. Państwo symbolicznie 50 tysięcy razy powie – zostań, jesteś tu potrzebny. 50 tysięcy osób stwierdzi, że ma tu po co zostać, mimo że za Odrą można żyć godniej. To wielki sukces „dobrej zmiany”, szczególnie że będzie on dotyczył właśnie całego kraju, również prowincji.

W zasadzie sama nasuwa się analogia do wojska przedwojennego. W nieco wyidealizowanym obrazie II RP często zapominamy, że Polska była krajem bardzo biednym, a zdarzało się, że nawet żołd oficerski, nie zapewniał życia na odpowiednim poziomie. Mimo wszystko chętnych do kariery w mundurze nie brakowało. Była to kwestia honoru, ale i szacunku społecznego.

Oby Obrona Terytorialna obrodziła równie pokaźnymi plonami.



Mateusz Kosiński, dziennikarz portalu TelewizjaRepublika.pl, współpracownik miesięcznika „W Sieci Historii”, absolwent politologii i historii Uniwersytetu Warszawskiego.

Źródło: własne

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy