„Sprzedam brzuszek” - handel dziećmi w Polsce to fakt! Ministerstwo Sprawiedliwości reaguje

Artykuł
fotografia ilustracyjna
pixabay

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik na antenie Polskiego Radia 24 mówił o wstrząsającym procederze nielegalnych adopcji oraz o handlu dziećmi. – Widziałem sprawę, która trafiła do resortu sprawiedliwości, i mną to wstrząsnęło. 750 euro. Są portale internetowe, gdzie można sobie dziecko wybrać, i są ogłoszenia typu „sprzedam brzuszek”, „brzuch do wynajęcia”. Niestety, do takich sytuacji faktycznie dochodzi – powiedział.

Michał Wójcik ujawnił, że często tego typu sytuacje powodowane są długo trwającym postępowaniem adopcyjnym.

– Strony dogadują się między sobą bez wiedzy sądu, urzędników, ośrodka adopcyjnego. Osoba, która chce adoptować dziecko, może przekazywać korzyści majątkowe czy osobiste – sprecyzował.

Jednak tego typu sytuacje to zaledwie wierzchołek góry lodowej. – Jest też drugi przypadek, bardzo niebezpieczny, w którym dochodzi do uznania dziecka przez osobę, która nie jest biologicznym ojcem dziecka. Matka stawia się przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego i oświadcza, że dana osoba jest biologicznym ojcem dziecka, a on składa oświadczenie woli, że tak oczywiście jest



Czytaj więcej w najnowszej "Codziennej".

 

Czytaj także:

Kolejne drwiny ze strony sympatyków Koalicji Obywatelskiej. Za cel obrano... chorych psychicznie

Źródło: ADRIAN SIWEK

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy