Śledztwo w sprawie Gromosława Cz. zostało przedłużone. Był jednym z inicjatorów założenia PO

Artykuł
twitter

Śledztwo w sprawie Gromosława Cz. zostało przedłużone. To jedno z najbardziej poważnych i najbardziej skomplikowanych postępowań prokuratorskich w Polsce, dotyczących największych polskich prywatyzacji, ma zostać zakończone do 30 września poinformował portal niezalezna.pl.

Były szef UOP Gromosław Cz. oraz jeden z inicjatorów założenia Platformy Obywatelskiej, który jest podejrzany o korupcję oraz posiadanie broni bez zezwolenia jest jednym z zamieszanych w tę sprawę. 

- Przeciwko Gromosławowi Cz., podejrzanemu o przestępstwo z art. 229 § 1 k.k. i inne uprzejmie informuję, że w dalszym ciągu pozostaje ono na biegu. W toku tego śledztwa, wobec Gromosława Cz. zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutów, o przestępstwa z art. 229 § 1 k.k. i art. 229 § 4 k.k. w zw. z art. 12 k.k. oraz z art. 263 § 2 k.k. w związku z udzielaniem przez niego, w okresie od 24 czerwca 2002 roku do 21 maja 2003 roku, korzyści majątkowej znacznej wartości osobie pełniącej funkcję publiczną oraz posiadaniem, bez wymaganego zezwolenia, broni palnej.Po raz ostatni postępowanie zostało przedłużone przez Zastępcę Prokuratora Generalnego, a termin śledztwa został zakreślony do 30 września 2018 roku - poinformowała  prowadząca śledztwo Prokuratura Regionalna w Katowicach w rozmowie z portalem niezalezna.pl.

Jest to jedno najpoważniejszych oraz najbardziej skomplikowanych postępowań prokuratorskich w Polsce. Dotyczy nieprawidłowości i korupcji przy największych polskich prywatyzacjach – STOEN, PLL LOT oraz Telekomunikacji Polskiej. Akta śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy największych polskich prywatyzacjach liczą bez załączników kilkaset tomów.

Wśród zgromadzonych materiałów znajdują się m.in. tysiące dokumentów uzyskanych w ramach pomocy prawnej m.in. z Cypru, ze Szwajcarii, z Liechtensteinu i Hongkongu. Dzięki tym dokumentom katowickim śledczym udało się zgromadzić informacje o zarejestrowanych w rajach podatkowych spółkach uczestniczących w polskich prywatyzacjach, a także  wyciągi z zagranicznych kont bankowych, przez które przepływały podejrzane środki. Przypomniał portal niezalezna.pl. 

 

Źródło: niezależna.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy