Siemoniak o rosyjskiej bazie wojskowej na Cyprze: Prasa jest pełna różnych doniesień, czasami dość fantastycznych

Artykuł
TWITTER

Wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak nie chciał komentować podawanych za rosyjskimi mediami informacji o rozmowach na temat możliwości założenia rosyjskich baz wojskowych na Cyprze. – Prasa jest pełna różnych doniesień, czasami dość fantastycznych. Trzeba oceniać fakty, a nie doniesienia medialne – stwierdził.

Siemoniak: Oby spotkanie w Mińsku przyniosło zawieszenie broni

Trzeba za wszelką cenę doprowadzić do zawieszenia broni na Ukrainie – powiedział Siemoniak, pytany o planowany na środę szczyt w Mińsku.

W środę mają się tam spotkać kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Francois Hollande, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i prezydent Rosji Władimir Putin.

– Jak już wypowiadaliśmy się z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, dobrze życzymy tej misji. Chcemy, żeby przyniosła dwie rzeczy: zawieszenie broni, żeby przestali ginąć ludzie, i powrót do porozumienia mińskiego – powiedział Siemoniak dziennikarzom.

– To była realna podstawa po planu pokojowego. Jeżeli taki cel zostanie osiągnięty, będzie to bardzo dobre. Myślę, że wszyscy w Europie i na świecie sobie tego życzą, bo przede wszystkim nie powinni tam ginąć ludzie. To nie do zaakceptowania, że w XXI wieku w Europie ludzie giną od kul i bomb – dodał.

"Trudno być optymistą"

Przyznał, że „trudno być optymistą, gdy sama kanclerz Angela Merkel zastrzegała w sobotę w Monachium, że jest ostrożna co do rezultatu tych rozmów”, ale – dodał – „to nie znaczy, że nie należy próbować”.

 


CZYTAJ WIĘCEJ: Merkel nieprzekonana co do powodzenia rozmów z Putinem. "Nie jestem pewna, czy przyniosą wyniki"


– Mamy sytuację, w której rozmów pokojowych nie było, załamały się poszczególne formaty, zerwano rozmowy w formacie mińskim i na nowo zaczęły się działania wojenne. Wydaje się, że trzeba za wszelką cenę doprowadzić do tego, by zawiesić działania wojenne i rozmawiać o tym, jak konflikt uregulować – ocenił minister obrony.

"Coraz mniej ludzi ma złudzenia co do polityki rosyjskiej”

Pytany, czy dostrzega zmianę w postrzeganiu przez zachodnich polityków wojny na Ukrainie, powiedział, że zwrot był dostrzegalny już na wrześniowym szczycie NATO w Newport. – Od szczytu w Newport do ostatniego spotkania ministrów obrony w Brukseli czy do konferencji w Monachium coraz mniej ludzi ma złudzenia co do polityki rosyjskiej – powiedział.

Wyraził satysfakcję z „bardzo efektywnego” spotkania ministrów obrony państw NATO w ubiegły czwartek w Brukseli. Wicepremier zadeklarował tam ze strony Polski gotowość do podjęcia roli tzw. państwa ramowego – odpowiedzialnego za organizację i utrzymanie w odpowiedniej gotowości – przy formowaniu „szpicy” – sił natychmiastowego reagowania sojuszu.

Siemoniak: Dialog z propagandą jest trudny

Nawiązując do spotkania w Monachium, powiedział, że jest „rozczarowany tym, że obecni tam rosyjscy politycy właściwie powtarzali tezy rosyjskiej propagandy, co czyni dialog bardzo trudnym”. – Ale jak miałem okazję podkreślać, dobrze życzymy misji kanclerze Merkel i prezydenta Hollande’a, po stronie Zachodu też są mocne atuty – dodał.

Źródło: pap, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy