Sawicki: Pomocy od pani Gosiewskiej ws. embarga nie trzeba. Z Ukrainą poradzimy sobie sami

Anna Piotrowska, Antoni Trzmiel 11-04-2014, 15:05
Artykuł
Telewizja Republika

Wciąż obowiązuje embargo na eksport polskiego mięsa na Ukrainę. Zdaniem Małgorzaty Gosiewskiej, rząd w tej sprawie pozostaje bierny. - To nieprawda - odpowiada minister rolnictwa Marek Sawicki. Posłanka opozycji pisze list do ukraińskiego ministra rolnictwa, a Sawicki przekonuje, że... zrobił to trzy dni wcześniej.

W tej sprawie pewne jest tylko embargo Ukrainy na polskie mięso. Od siedmiu lat obowiązuje na wołowinę. Ponadto, od 18 lutego, gdy rządził jeszcze Wiktor Janukowycz, zakazem importu objęto także wieprzowinę i jej przetwory. Analogiczne restrykcje spotykają nas ze strony Chin i Rosji (UE skarży Rosję do WTO w sprawie embarga na wieprzowinę). Straty polskich rolników wynoszą miliardy złotych.

GOSIEWSKA: POLSKI RZĄD JEST BIERNY

Zdaniem Małgorzaty Gosiewskiej polski rząd nie podjął żadnych działań mających na celu zniesienie embarga. „Nikt z Ministerstwa Rolnictwa nie kontaktował się w tej sprawie ze stroną ukraińską. Powołany na stanowisko Ministra Polityki Rolnej w dniu 27 lutego br. Minister Igor Szwajka nie otrzymał ze strony polskiej żadnego pisma w tej sprawie" – czytamy na stronie posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Gosiewska dodaje, że „ukraiński minister podkreślił, że Ukraina jest gotowa zająć się tą sprawą”.

Dlatego posłanka opozycji postanowiła sprawę wziąć w swoje ręce. I opublikowała list, który wystosowała do ministra rolnictwa Ukrainy. „Ogromna część polskiego społeczeństwa popiera zmiany zachodzące na Ukrainie. (...) Dlatego utrzymywanie przez nowe władze w Kijowie embarga na polskie produkty mięsne jest w naszym kraju niezrozumiałe” – uzasadnia w nim konieczność niezwłocznego zniesienia embarga.

SAWICKI: Z UKRAINĄ PORADZIMY SOBIE SAMI

Portal Telewizji Republika zwrócił się o wyjaśnienie sprawy do ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Polityk koalicyjnego PSL zdecydowanie odrzuca zarzuty o bezczynność, a inicjatywę Gosiewskiej ocenia jako „żenującą”. Bo, jak deklaruje, już trzy dni temu zwrócił się do ukraińskiego ministra, a „teraz Gosiewska drepcze po jego śladach”.

– Jak usłyszała, że poinformowałem o tym temacie publicznie, próbuje się podpiąć.  Dziękuję. Pomocy od pani Gosiewskiej nie trzeba. Z Ukrainą poradzimy sobie sami – deklaruje Sawicki.

Sawicki, na dowód tego, że prawda leży po jego stronie, zapewnia nas w południe, że „za chwilę Główny Inspektorat Weterynarii opublikuje historię korespondencji ws. embarga na wieprzowinę i wołowinę z Ukrainą”. Tak się jednak nie dzieje. Krzysztof Jażdżewski, p.o. Głównego Lekarza Weterynarii poinformował nas, że nic o takiej publikacji nie wie.

Małgorzata Gosiewska jest oburzona odpowiedzią Sawickiego. – Żenująca jest tego typu argumentacja. Rząd poza deklaracjami nie zrobił w tej sprawie nic. PSL nie dba o interesy polskich rolników. Miejmy nadzieję, że skoro rząd w tej sprawie nic nie robi, to chociaż nasze działania przyniosą efekty – odpowiada Sawickiemu Gosiewska.

SŁOWA SŁOWAMI, ALE CO Z EMBARGIEM?

Kiedy działania polskiej strony przyniosą efekt? – Rozmawiałem z trzema ministrami, w wielu sprawach podpisywaliśmy umowy i uzgodnienia. Strona ukraińska żadnych nie zrealizowała – podkreśla w rozmowie z nami Marek Sawicki. A o efekty „należy pytać przedstawicieli Ukrainy”. – Rozmowa z nimi jest tak wiarygodna, jak informacje o tym, że ukraiński minister rolnictwa nic nie wie o działaniach polskiego rządu – konkluduje.



pismodoministra717x1024_670

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy