Sasin o katastrofie Smoleńskiej: Polski rząd nie kierował się polityką ograniczonego zaufania do Rosji. Konwiński: Mieliśmy tam wojsko wprowadzić?

Artykuł
Jacek Sasin, Zbigniew Konwiński
telewizja republika

– Polski rząd nie kierował się polityką ograniczonego zaufania do Rosji i Putina – mówił na antenie Telewizji Republika poseł PiS Jacek Sasin. – Mieliśmy tam wojsko wprowadzić – pytał z kolei Zbigniew Konwiński z PO.

– Cały cywilizowany świat uważa, że Rosja ws. śledztwa będzie mataczyć i manipulować, dlatego przejęto czarne skrzynki, dlatego są apele o międzynarodową komisję – mówił Jacek Sasin. Poseł PiS pytał, czy „jeżeli w tej sprawie (zestrzelenia boeinga – przyp. red.) świat podejrzewa Rosję, to dlaczego ma być inaczej ws. Smoleńska”. – Dlaczego dzisiaj świat się oburza, że wrak jest niszczony, a w smoleńsku do tego dopuszczono – zastanawiał się polityk.

– Są pewne podobieństwa pomiędzy tymi dwoma katastrofami, ale boeing został zestrzelony nad terytorium, gdzie trwa wojna – stwierdził z kolei Zbigniew Konwiński z Platformy Obywatelskiej. – My prowadziliśmy swoje sprawy, była komisja Millera, nie przyjmowaliśmy tego, co dali nam Rosjanie. W smoleńsku samolot się rozbił, a nie go zestrzelono – uzupełniał poseł partii rządzącej.

– Ukraina oddała to śledztwo instytucjom międzynarodowym, bo miała do tego prawo, a Rosja nawet nie chciała prowadzić tego śledztwa – stwierdził Henryk Wujec, doradca Prezydenta RP ds. społecznych.

W odpowiedzi na stwierdzenie Wujca, Jacek Sasin przypomniał, że MAK jest organizacją, która formalnie miała prowadzić śledztwo. – Rosja w 2010 nie miała na co się godzić, bo nikt w Polsce nie zwrócił się o śledztwo międzynarodowe. Nawet nie sprawdzono, czy Rosja była w stanie oddać to śledztwo – zauważył polityk PiS.

Z kolei Wujec na pytanie Katarzyny Gójskiej-Hejke, czy śledztwo ws. smoleńska jest już zakończone przyznał, że nie.

– Wy tę katastrofę wykorzystujecie do niegodziwej walki politycznej. I to, co pan mówi to zaklinanie rzeczywistości – wypalił nagle Zbigniew Konwiński. – Co drugi przedstawiciel PiS zachowuje się jak fachowiec od lotnictwa. Elementy tej dyskusji są przykre, bo zginęli też moi koledzy, a próbuje się z tego robić pisowską katastrofę – stwierdził poseł PO.

– Ja się nie czuje wybitnym specjalistą. Powiedziałem tylko tyle, że polski rząd nie zrobił tyle, ile powinien. Nie kierował się polityką ograniczonego zaufania do Rosji i Putina – odparł Sasin. – Nie mamy pewności co do niczego w tej chwili. Dalej jest wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi – zauważył poseł PiS.

– Mieliśmy tam wojsko wprowadzić – zapytał Konwiński.

Natomiast Henryk Wujec zapytany o możliwość manipulowania treścią czarnych skrzynek Tupolewa, stwierdził, że to mało prawdopodobne. Natomiast dopytany, skąd ma taką pewność, odparł, że „tak mówili polscy eksperci”.

– Panowie reprezentują instytucje władzy, a reprezentują absolutną niemoc. Pytanie, co można zrobić. Jak długo można apelować do Władimira Putina – oburzał się Jacek Sasin. Zapytany przez Konwińskiego, co Polska miałaby zrobić, odparł: – Należy doprowadzić do presji międzynarodowej, która widać, że jest skuteczna.

– Nie ma takiej siły, aby zmusić Rosję do zwrotu czarnych skrzynek i wraku samolotu – ocenił z kolei Henryk Wujec.

– Spróbujmy chociaż – wtrącił Jacek Sasin. 

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy