Sakiewicz: Każda masarnia wygra z oddziałem chirurgicznym i tak samo kioski wygrały z pocztą

Artykuł
Katarzyna Gójska-Hejke, Jerzy Kłosiński, Janusz Rolicki, Tomasz Sakiewicz
Telewizja Republika

W dzisiejszym Politycznym Podsumowaniu dnia publicyści rozmawiali m.in. o sposobie przeprowadzania przetargów w Polsce, na przykładzie firmy Polska Grupa Pocztowa, która wygrała z Pocztą Polską przetarg na dostarczanie przesyłek sądowych. Zwycięzca przetargu zaproponował niższą cenę, co przesądziło o wyniku, nikt jednak nie wziął pod uwagę faktu, że spółka nie dysponuje odpowiednią infrastrukturą, umożliwiającą prowadzenie takiej działalności.

Wszyscy trzej publicyści zgromadzeni w studiu Telewizji Republika jednogłośnie skrytykowali decyzję o przyznaniu Polskiej Grupie Pocztowej obsługi w zakresie dostarczania przesyłek sądowych.

Jerzy Kłosiński z „Tygodnika Solidarność” stwierdził, że osoby decydujące o takim rozwiązaniu kierowały się wyłącznie kwestiami finansowymi, nie biorąc pod uwagę innych, znacznie ważniejszych czynników.

 – To, że brano pod uwagę tylko to, że oferta była najkorzystniejsza finansowo, a nie brano pod uwagę innych okoliczności , bezpieczeństwa dostarczanych przesyłek i wielu innych czynników, świadczy o tym, że kryteria doboru przetargu były niedobre – mówił dziennikarz w programie Polityczne Podsumowanie Dnia.

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz zgodził się z przedmówcą, twierdząc, w Polsce przetargi przeprowadzane są w sposób budzący duże zastrzeżenia. Jeżeli chodzi o opinię na temat przetargu przegranego przez Pocztę Polską, użył  barwnej analogii do oddziałów chirurgicznych, które można zastąpić masarniami.

– Proponuję, żeby operacje chirurgiczne przeprowadzały masarnie, tam jest taniej, oni też mają narzędzia do krojenia, reszty się douczą. To jest mniej więcej ten sam pomysł – stwierdził Sakiewicz. – Każda masarnia wygra z dobrym oddziałem chirurgicznym i tak samo kioski wygrały z pocztą – dodał.

Zdaniem Tomasza Sakiewicza, taka decyzja może mieć bardzo przykre konsekwencje, przede wszystkim, dla osób, które będą musiały dostosować się do nowych standardów.

– Efekt będzie tylko taki, że powstanie mnóstwo nieszczęść, bo przesyłki nie dotrą, albo ktoś będzie powiadomiony w taki sposób, że przegra w sądzie sprawę, czy też zdarzy się, że tajemnica korespondencji sądowej zostanie naruszona – powiedział dziennikarz. – Fundują nam świat z Orwella, tyle tylko, że my będziemy musieli w tym wszystkim żyć. Doprowadzili sprawę do absurdu – podsumował.

W dyskusji głos zabrał również Janusz Rolicki z „Faktu”. Wyraził on nadzieję, że Poczcie Polskiej uda się  jednak dojść sprawiedliwości na drodze sądowej. Sprawę wygranego przez Polską Grupę Pocztową przetargu skomentował od bardziej praktycznej strony, zauważając jak może wyglądać odbieranie poczty sądowej w kiosku.

– Z punktu widzenia klienta, szczególnie starszego człowieka, który ma się zapoznać z dokumentami i stoi na ulicy, wiatr nie wiatr, deszcz nie deszcz, nie ma warunków do przeczytania – stwierdził Rolicki.

Poczta Polska przegrała przetarg na obsługę korespondencji sądowej i prokuratorskiej z Polską Grupą Pocztową (PGP), ponieważ ta druga przedstawiła korzystniejszą ofertę cenową. Zaproponowała 500 mln zł, czyli o 84 mln zł mniej niż oferował dotychczasowy monopolista. W skutek czego przez przynajmniej dwa lata PGP będzie dostarczał m.in. wezwania na rozprawy. To rewolucyjna zmiana na polskim rynku usług pocztowych.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy