Rybarska: Holokaust jest dla Izraela świetnym biznesem

Artykuł
Telewizja Republika

Gra na skrzypcach, czy też włączone silniki samochodowe podczas II wojny światowej maiły za zadanie zagłuszać krzyk ginących ofiar w obozach koncentracyjnych. Czy dzisiaj również ktoś próbuje zagłuszyć głos potomków tych ofiar? O tym rozmawiała Ewa Stankiewicz wraz z Elżbietą Rybarską – założycielką Stowarzyszenia Polskich Rodzin Ofiar Obozów Koncentracyjnych, która była gościem Telewizji Republika w programie „Otwartym Tekstem”.

– Holokaust jest dla Izraela świetnym biznesem. Ta jedna narracja, która dotyczy tylko Holokaustu Żydów ma jeden cel. Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. Monopol na zagładę mają tylko Żydzi. Muzeum w Auschwitz świetnie wykonuje plan tej narracji – mówiła na antenie Telewizji Republika Elżbieta Rybarska.

– My wiemy z przekazów ostatnich więźniów o tym piekle. Nigdy byśmy o takich wspomnieniach nie powiedzieli, ale teraz zaczynamy walkę nie tylko o naszą godność, ale również o prawdę. Przekaże jedną opowieść byłego więźnia – 15 latka, harcerza, powstańca warszawskiego, żołnierza szarych szeregów, który na szczęście jest wśród nas do tej pory. Gdy było komando pracy i wśród nich byli oczywiście też Żydzi. Podszedł ten zły, ten okropny kapo i powiedział do Polaka bij tego Żyda, a dostaniesz jedną michę zupy więcej. On zrezygnował z tej zupy nawet swoją by wylał, ale go nie uderzył. Żyd Polaka bił tak mocno aż go zabił, aby dostać dwie michy zupy więcej –opowiadała Rybarska.

– Całe zło wiesza się teraz na Polakach, a my zawsze kłaniamy się wszystkim ofiarom niezależnie od pochodzenia. To jest marginalizowanie polskich ofiar. My mamy argumenty. Nam nikt nie ma prawa wmawiać, że nie ponieśliśmy takiej ofiary – podkreślała.

Rejestracja szkód wojennych

– To jest arcyważny dokument. To jest argument, który wszyscy Polacy powinni znać. Kwestionariusz szkód wojennych mogli wypełniać tylko ci Polacy, którzy byli w pełnym zdrowiu w latach 1945-1947. To jest dokument, który zaświadcza o wszystkich szkodach polskich rodzin. W samym Poznaniu jest 40 tysięcy nieodebranych dotychczas takich kwestionariuszy, które są naszymi dowodami. Ludzie o tym zwyczajnie nie wiedzą. Naszym małym sukcesem jest to, że na początku tego roku wybraliśmy się z naszym mecenasem, który nas wspiera do pana posła Budy (PiS) i zainteresowaliśmy go tym. Stwierdziliśmy, że być może ludzie o tym nie wiedzą.

– Kwestionariusz jest czterostronicowy. Pierwsza strona jest najbardziej bolesna – mówi o startach osobowych. Na moim kwestionariuszu znajduje się wycena mojego dziadka. Na owe czasy to były pieniądze ogromne – śmierć mojego dziadka wyceniono na 17 tysięcy i 952 złote. Dzięki Bogu moja babcia poszła i wypełniła ten wniosek. Na dalszych stronach są ubrania, okrycia wierzchnie, biblioteki, mieszkania, przedmioty techniczne itd. wszystko to co było w gospodarstwie domowym.

– Z naszych informacji wiemy, że Poznań ma podliczone straty wojenne miasta. Niestety jeszcze nikt nam tego podliczenia nie przedstawił. Staramy się nagłośnić tę sprawę. Z tych dokumentów można wyliczyć ile Polaków zginęło zaznaczyła.

Obecna sytuacja na linii Polska-Izrael

– Nas wyrywa z foteli. Jeden plus w tym całym nieszczęściu jakie nas dotyka to jest to, że wszyscy ci, którzy by się nigdy nie zerwali z tych foteli – dzisiaj się podrywają! Jeżeli ktoś nam mówi „słuchajcie ja myślałem, że to już jest zamknięta sprawa w naszej rodzinie”, to dzisiaj do mnie ludzie dzwonią i pytają „pani Elu gdzie ja mogę te dokumenty znaleźć? Ja muszę je mieć i pokazywać moim dzieciom.” Ja jestem bardzo czuła, dziesiątki razy płaczę z tymi ludźmi, którzy dzwonią. My jesteśmy w tej chwili zaszczyceni takimi telefonami. One dają nam wiarę i siłę. Jak nas coś tak bardzo boli jak ta sytuacja teraz, to ja zawsze mówię Urszulko dziadkowie dadzą nam tyle siły, że my przez to wszystko przebrniemy. Nie możemy zapomnieć o kogo walczymy. Walczymy również dla naszych dzieci żeby one nigdy nie zapomniały mimo tego ile straciliśmy dzięki komu mówią w języku polskim i są wolni. To jest nasza misja. My niesiemy pamięć i godność – mówiła Rybarska z ogromnym wzruszeniem.

– My uważamy, że mamy siłę argumentów. Nie możemy pozwolić na to, aby to wszystko poszło do kosza na śmieci. Musimy nieść przekaz taki jaki był.. Polska do niedawna była cały czas na kolanach. Dopiero kiedy premier powiedział prawdę, to świat się oburzył – oceniła.

– W Auschwitz nie zmieni się nic dopóki nie nastąpi zmiana na stanowisku dyrektora. Nas sponiewierano! Fałszowane były fakty. Od 2006 roku ta równia pochyła z tym fałszem ciągle narasta – dodała.

Co jeszcze musi się wydarzyć, aby ktoś wreszcie zareagował? Kim jest pan Cywilski, że dopuszcza do tak skandalicznych rzeczy?

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy