Raport NIK-u ws. sześciolatków. Kadra wyszkolona, sale przygotowane

Artykuł
flickr/eshedg/CC BY 2.0

Wszystkie szkoły podstawowe zatrudniają kadrę nauczycielską wykwalifikowaną do kształcenia najmłodszych uczniów oraz posiadają odpowiednio wyposażone sale lekcyjne dla sześciolatków - ocenia NIK. Według Izby dalszego dostosowania wymagają stołówki i toalety szkolne.

Najwyższa Izba Kontroli sygnalizuje także, że istotnym problemem dla niektórych szkół może być konieczność organizacji zajęć dla oddziałów klas I-III w systemie zmianowym.

Izba ogłosiła wstępne wyniki kontroli dotyczącej przygotowania szkół do przyjęcia sześciolatków. Była to druga taka kontrola, poprzednią przeprowadzono w ubiegłym roku. Według NIK, szkoły są obecnie lepiej przygotowane niż były wówczas.

Kontrolerzy NIK sprawdzili 88 szkół oraz dodatkowo pozyskali informacje z 6881 innych szkół publicznych. Sprawdzano też wykonanie przez szkoły wniosków pokontrolnych z 2013 r. Okazało się, że zdecydowaną większość z nich zrealizowano.

We wrześniu do I klas szkół podstawowych razem z siedmiolatkami pójdą obowiązkowo wszystkie dzieci sześcioletnie urodzone w pierwszej połowie 2008 r. Pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 r. wraz z całym rocznikiem dzieci sześcioletnich, urodzonych w 2009 r.

Z obecnej kontroli wynika, że obecnie 98 proc. skontrolowanych szkół jest odpowiednio wyposażonych, m.in. w pomoce dydaktyczne, gry i zabawki dydaktyczne, a 90 proc. ma zgodne z wymogami ergonomii meble dla uczniów. W tym zakresie nastąpiła zdecydowana poprawa w stosunku do stanu ujawnionego w ubiegłorocznej kontroli NIK. Nadal są jednak problemy z ergonomią wyposażenia, jeśli chodzi o stołówki szkolne (dotyczy to 30 proc. stołówek) i toalety (26 proc.).

NIK sygnalizuje, że istotnym problemem dla szkół może być konieczność organizacji zajęć dla oddziałów klas I-III w systemie zmianowym. W całym kraju wzrośnie bowiem, nawet o 70 proc., liczba uczniów w klasach pierwszych. W miastach powyżej 50 tys. mieszkańców liczba zorganizowanych klas z pierwszakami będzie w wielu szkołach większa od liczby sal lekcyjnych przygotowanych na przyjęcie najmłodszych uczniów.

Według Izby, problem ten wystąpi przede wszystkim w szkołach położonych na terenie miast na prawach powiatu (24,2 proc.) oraz w gminach miejskich (26,4 proc.). W najmniejszym stopniu problem ten dotyczył będzie szkół położonych w gminach wiejskich (6,8 proc.).

Obecna kontrola pokazała też, że opieka świetlicowa została zapewniona dzieciom w niemal wszystkich (97 proc.) kontrolowanych szkół. Prawie wszystkie szkoły zorganizowały też dla najmłodszych uczniów ciepły posiłek. Oznacza to, że zrealizowały one zalecenia NIK w tej sprawie.

W zdecydowanej większości szkół zorganizowano również miejsca (91 proc.) i place zabaw (70 proc.) dla najmłodszych.

Niemal we wszystkich skontrolowanych szkołach liczba uczniów w oddziale klasy I nie przekraczała 26 uczniów (80 proc.), a w części szkół wydzielono specjalną bezpieczną przestrzeń dla najmłodszych uczniów (odrębne szatnie – 81 proc., toalety – 67 proc., specjalne miejsca w świetlicach a nawet wejścia do szkół).

Z danych uzyskanych przez MEN przy okazji zbierania zamówień na bezpłatny rządowy "Nasz elementarz" wynika, że w roku szkolnym 2014/2015 w I klasach będzie blisko 530 tys. uczniów.

Tymczasem, jak wynika z badań przeprowadzonych przez CBOS, rodzice nie chcą posyłać swoich dzieci do szkół. 73 proc. badanych jest przeciwnych reformie obniżającej wiek szkolny. Poprałoby ją 20% społeczeństwa, czyli o 11 pkt mniej wobec badania zeszłorocznego. Największy odsetek niechętnych reformie rządowej występuje wśród rodziców, których dzieci nie skończyły jeszcze siedmiu lat. Tu za posyłaniem sześciolatków do szkół opowiada się zaledwie 18 proc. badanych.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Sześciolatki gorzej radzą sobie w szkole. To wynik ogólnoeuropejskich badań

Rośnie liczba przeciwników posyłania sześciolatków do szkół

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy