Radziejewski: W Polsce mamy do czynienia z kleptokracją

Artykuł
Michał Rachoń, Bartłomiej Radziejewski, Bartosz Marczuk, Artur Dmochowski
telewizja republika

– Raporty Najwyższej Izby Kontroli wykazują, że z budżetu państwa corocznie w niewyjaśnionych okolicznościach znika od kilku do 20 mld złotych – mówił w „Politycznym podsumowaniu dnia” Bartłomiej Radziejewski. Zdaniem publicysty internetowego tygodnika Nowa Konfederacja „w Polsce mamy do czynienia z kleptokracją”.

Radziejewski wystawił taką diagnozę w temacie spotu z okazji 10-lecia Polski w Unii Europejskiej, którego koszt miał wynieść 7 milionów złotych.

– Oczywiste, że ten spot ma wymowę wyborcza, kampanijną – zauważył Artur Dmochowski, redaktor naczelny kwartalnika „Słowa i myśli”. Jak wyjaśniał, produkcja 60-sekundowego spotu nie kosztuje 7 mln złotych, ale „maksymalnie 100 tys., łącznie z prawami autorskimi dla Beatlesów”.

– Urzędnicy nie mają szacunku dla publicznych pieniędzy. Powinniśmy się na to oburzać i tego pilnować, ktoś to powinien też skontrolować, ale niestety jesteśmy do tego przyzwyczajeni – zaznaczył z kolei Bartosz Marczuk. Zdaniem publicysty Rzeczpospolitej sama tematyka spotu nie jest aż tak oburzająca, bo –  jego zdaniem – „każda partia wykorzystałaby taką rocznicę”. – Nie podoba mi się głupawe przesłanie tego spotu mówiące, że tylko i wyłącznie UE zapewniła nam dobrobyt – stwierdził Marczuk. – To dzięki ludziom, Polakom, dzięki ich przedsiębiorczości, to oni są autorami tego sukcesu, a nie sam rząd – uzupełniał.

– Raporty Najwyższej Izby Kontroli wykazują, że z budżetu państwa corocznie w niewyjaśnionych okolicznościach znika od kilku do 20 mld złotych – mówił Bartłomiej Radziejewski z internetowego tygodnika Nowa Konfederacja. Dodał, że NIK i tak nie wykazuje wszystkiego. – W Polsce tak naprawdę mamy do czynienia z kleptokracją – stwierdził.

W kolejnej części programu goście Michała Rachonia dyskutowali o sytuacji na wschodnich terytoriach Ukrainy.

– Może nas czekać bardzo negatywny rozwój wypadków. Putin stworzył wojnę nowego typu, jest to mieszanka metod militarnych i politycznych – zauważył Dmochowski. W jego opinii Zachód nie potrafi sobie z tym poradzić, bowiem także NATO nie jest na to przygotowane.

– III wojna światowa mogłaby zostać wywołana, gdyby Zachód ostro reagował na działania Rosji. Obserwując działania Europy czy USA nie mam wrażenia, że Zachód chce umierać za Ukrainę – ocenił z kolei Bartosz Marczuk. Jak zauważył publicysta Rzeczpospolitej, Rosja pogwałciła wszelkie prawa i umowy międzynarodowe, jeśli chodzi o Krym i to samo robi na wschodniej Ukrainie. – Jestem przekonany, że podobne metody da się zastosować na Łotwie czy w Estonii – stwierdził Marczuk. – Mamy do czynienia z agresywnym bokserem, który konsekwentnie realizuje swój scenariusz, a z drugiej strony z politycznymi liliputami – podkreślał.

Natomiast według Bartłomieja Radziejewskiego Ukraina jest dla Rosji gigantycznym wyzwaniem. – Półpokojowe działania militarne stwarzają zagrożenie dla Rosji, że może tam ugrzęznąć – zaznaczył publicysta Nowej Konfederacji. W jego opinii NATO nie ma narzędzi militarnych do prowadzenia działań zbrojnych w Europie. 

Źródło: telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy