"To jest po prostu skandal". Kolejny eksces posła PO

Artykuł
twitter

Poseł Sławomir Nitras, kandydat na prezydenta Szczecina, rozwiesił kilkadziesiąt billboardów w całym mieście. Wczoraj przekonywał dziennikarzy, że nie złamał prawa ani go nie omija. Dziennikarzowi Radia Szczecin, który pytał o koszty billboardów, powiedział, że więcej go na swoją konferencje prasową nie zaprosi. Chwilę potem wypierał się tych słów.

Billboardy przedstawiają wizerunek Nitrasa, logo Platformy Obywatelskiej i cztery słowa: „Wspólnie, Szczecin, Nitras, Pomoc”. Zgodnie z prawem kampanię wyborczą można rozpocząć po ogłoszeniu terminów wyborów. Działanie Nitrasa znanego z licznych skandali i tym razem wywołało osłupienie. Poseł już kłamał w poprzednich kampaniach wyborczych, jeździł pod prąd na autostradzie czy podczas próby puczu w grudniu 2016 r. plądrował torebkę jednej z posłanek PiS‑u.


Szczecińska radna niezrzeszona Małgorzata Jacyna-Witt, która kandydowała na prezydenta Szczecinia w poprzedniej kadencji, uważa, że rozwieszanie billboardów przez posła Nitrasa to omijanie prawa. Środki wydane na kampanię wyborczą są limitowane i muszą być rozliczone po jej zakończeniu.

– To jest po prostu skandal, patrzymy na to z dużą dezaprobatą. Takie właśnie omijanie prawa przez polityka, który jako poseł tworzy to prawo, nie powinno mieć miejsca. Potwierdza to, że poseł Nitras nie zmienił metod działania i jest ­zdolny do wszystkiego  – uważa radna Jacyna-Witt.


Podczas konferencji prasowej Nitras przekonywał dziennikarzy, że rozwieszenie billboardów nie jest rozpoczęciem kampanii wyborczej.

– Przepisy kampanii wyborczej zabraniają prowadzenia agitacji przez komitety wyborcze. „Wspólnie, Szczecin, Nitras, Pomoc” nie będzie brało udziału w kampanii wyborczej. Platforma Obywatelska takiego komitetu wyborczego nie zarejestruje – tłumaczył Nitras. 


Billboardów jest ponad 30, są także plakaty na przystankach tramwajowych. Poseł nie chciał odpowiedzieć na pytanie dziennikarza Radia Szczecin, ile już wydał na billboardy i promowanie siebie samego. Gdy konferencja się zakończyła, zagroził reporterowi: – Ja przestanę pana zapraszać, przestanę pana zapraszać! – mówił wzburzony poseł Nitras.

 

Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 

Źródło: Tomasz Duklanowski / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy