"Teren parku przy ul. Szarej w ogóle nie powinien być zwrócony"

Artykuł
twitter

Kolejne ustalenia Komisji Weryfikacyjnej. - Teren parku przy ul. Szarej nie powinien być w ogóle zwrócony. Jedną z pierwszych osób, która uczestniczyła w obrocie roszczeniami do tego terenu był adwokat Robert N. - zeznała przed komisją weryfikacyjną mieszkająca w tej okolicy, aktywistka miejska Aleksandra Jaworska-Surma.

Teren parku przy ul. Szarej nie powinien być w ogóle zwrócony; jedną z pierwszych osób, która uczestniczyła w obrocie roszczeniami do tego terenu był adwokat Robert N - zeznała przed komisją weryfikacyjną mieszkająca w tej okolicy, aktywista miejska Aleksandra Jaworska-Surma. 

Jaworska-Surma powiedziała, że terenem parku przy ul. Szarej zajmuje się od 2010 r. Jak mówiła, mieszkańców Powiśla, z którymi razem działała, zbulwersowało, że na terenie parku mają być wybudowane apartamentowce. Wyjaśniła, że zajmowała się tą sprawą w ramach stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, a w tej chwili jest członkiem zarządu stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. 

Jaworska-Surma mówiła, że mieszkańcy i aktywiści zajęli się sprawą terenu przy ul. Szarej, kiedy zaczęto "odrąbywać" kawałek pobliskiego tarasu przedszkola, a ówczesny burmistrz Śródmieścia przekazał, że dla terenu parku została wydana decyzja zwrotowa. 

- Jedną z osób, które występowały na samym początku tego łańcucha obrotu roszczeniami był mecenas Robert N. (adwokat, ma zarzuty ws. warszawskiej reprywatyzacji) - poinformowała Jaworska-Surma. 

 

Podsumowując sprawę terenów przy Szarej, świadek powiedziała, że: "oddano działkę nie w tym kształcie, co trzeba, bo jest źle podzielona, w ogóle nie powinna być oddawana, bo decyzja Rady Narodowej powinna być uznana za ważną".

- W decyzji zwrotowej, w trakcie postępowania zostało popełnione nadużycie przynajmniej formalne, nie zostały rozpatrzone wszystkie bardzo istotne okoliczności - powiedziała Jaworska-Surma. 

Jak mówiła, biznesmen Maciej M. (oskarżony obecnie ws. warszawskich reprywatyzacji), który uzyskał teren przy Szarej chciał tam zbudować apartamentowce, chociaż wiedział, że studium zakładało, że ma tam pozostać park. 

 

Na początku rozprawy pełnomocnik reprezentujący beneficjentów reprywatyzacji złożył wniosek o wyłącznie z prac komisji jej przewodniczącego Patryka Jakiego oraz reprezentanta Nowoczesnej Pawła Rabieja. Powodem - jak uzasadniał - nie był brak zaufania do ich pracy, ale złożone przez Jakiego i Rabieja deklaracje, że będą kandydatami na prezydenta i wiceprezydenta Warszawy. 

Jaki poddał ten wniosek pod głosowanie, przekazał prowadzenie rozprawy na ten czas Bartłomiejowi Opalińskiemu reprezentującemu PSL. Komisja odrzuciła wnioski o wyłącznie Jakiego i Rabieja.

 

Źródło: IAR, twitter.com/KW_GOV_PL

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy