"Polityka" drwi z Polaków i gdańskiej tragedii z 1995 roku

Artykuł
twitter.com/sjastrzebowski

Tygodnik szydzi nie tylko ze zwykłych Polaków, ale i ministra Antoniego Macierewicza oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w kontekście niedawnych ustaleń prof. Sławomira Cenckiewicza odnośnie gdańskiej tragedii z 1995 roku.

Już sama okładka "Polityki" jest dość kontrowersyjna. Tytuł Pan cham ilustrowany jest zdjęciem mężczyzny w podkoszulku, z puszką piwa i papierosem w ręku i opatrzony podpisem Rośnie społeczne i polityczne przyzwolenie na grubiaństwo i prostactwo. Na stronie internetowej tygodnika przeczytać można, że elity niby walczą z chamami, a chodzi o to, że zwykli Polacy im śmierdzą. Tak ładnie ustawił to PiS, usprawiedliwiając politycznie chamstwo i wpędzając w poczucie winy tych, którzy ośmielają się je zauważyć.

W środku gazety znaleźć można zaś obrazek, który opublikował na swoim Twitterze prof. Sławomir Cenckiewicz.

Ilustracja odnosi się do niedawnych ustaleń historyka, który ujawnił dokumenty, które mogą rzucać zupełnie inne światło na wybuch gazu, do którego doszło 17 kwietnia 1995 roku w budynku przy ul. Wojska Polskiego w Gdańsku. Powołując się na swojego informatora, historyk ustalił, że wybuch ten mógł być upozorowaną akcją Urzędu Ochrony Państwa, która miała na celu przechwycenie dokumentów dotyczących agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy.

Przemysł pogardy w akcji! A gdzie szacunek dla ludzi którzy w 1995 r. zginęli? Najnowsza "Polityka" – skomentował go na swoim twitterowym profilu prof. Sławomir Cenckiewicz. 

 

Źródło: twitter.com/Cenckiewicz, twitter.com/sjastrzebowski, polityka.pl/TygodnikPolityka

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy