"Nie chcemy jej odmawiać kobiecości, ale pod względem biologicznym Caster Semenya jest mężczyzną"

Artykuł
Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)

- Nie chcemy jej odmawiać kobiecości, ale pod względem biologicznym Caster Semenya jest mężczyzną – stwierdził Jose Maria Odriozola, profesor biochemii, członek zarządu Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).  Dwukrotna mistrzyni olimpijska musiała zrezygnować z występu w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Dausze z powodu anomalii hormonalnych.

Cytowany przez portal Runners World Jose Maria Odriozola stwierdził, że Semenya „ma chromosomy XY, podobnie jak mężczyźni”. Z kolei szereg badań wykazał, że „jest hiperandrogeniczna”.

- Semenya ma wyższy poziom testosteronu niż większość mężczyzn, to daje jej i wszystkim innym biegaczkom z podwyższonym testosteronem niekwestionowaną przewagę – powiedział w rozmowie z runnesworld.com.

Według profesora, ws. Semenyi Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL) „chowa głowę w piasek”. – Mają tylko jedną normę dla transgeniki, do której wyznaczyli limit testosteronu wynoszący 10, dwukrotnie wyższy od nas i nic więcej. Dlaczego testosteron jest zabroniony jako sztuczny produkt dopingujący? No właśnie dlatego. Mężczyźni mogą podejmować wysiłek, aby zwiększyć swoją siłę i wydolność fizyczną – powiedział członek zarządu IAAF.

„Kontrowersyjna biegaczka z RPA nie wystartuje w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Dausze, gdzie miała bronić tytułu w biegu na 800 m. Powodem jest decyzja szwajcarskiego sądu dotycząca anomalii hormonalnych występujących u dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej” – poinformowano pod koniec lipca.

„Polka Joanna Jóźwik w biegu na 800 metrów podczas igrzysk w Rio de Janeiro zajęła piąte miejsce. Na podium stanęły trzy zawodniczki z Afryki, które mają podobny do męskiego, bardzo wysoki poziom testosteronu. Wśród tych ostatnich była właśnie Semenya, która przez wiele lat miała tak wysoki poziom tego hormonu, że można było ją porównać do jej kolegów z reprezentacji. Do tego tematu nawiązała Jóźwik. I wywołała burzę wśród lewaków. Byli wściekli. „Takie rasistowskie, seksistowskie teksty powinny dyskwalifikować” – napisał na Twitterze rozjuszony homoseksualista” – wskazywał portal niezalezna.pl w 2016 roku.

Źródło: runnersworld.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy