"Gazeta Wyborcza" złamała ciszę wyborczą?

Artykuł
Wikipedia/Szczebrzeszynski/domena publiczna

Wicenaczely "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski opublikował polityczny tekst, sugerujący wyborcom, jakie ugrupowanie nie zasługuje na ich głosy. Mocno krytyczny wobec Prawa i Sprawiedliwości artykuł znalazł się na pierwszej stronie gazety. "Nie dajmy się ogłupić. Nie pozwólmy nikomu obrzydzać święta naszej demokracji. Idźmy głosować, bo inaczej ludzie prezesa zagłosują za nas" – napisano.

Na poratlu wyborcza.pl o godz. 1.00 pojawił się artykuł, który wyraźnie sugeruje wyborcom, na kogo nie należy głosować, artykuł znajduje się również na stronie tytułowej papierowej wersji gazety. 

Trudno poddać w wątpliwość to, o kim wspomina wicenaczelny "Wyborczej" w wyżej zacytowanym zdaniu. Cały tekst jest bowiem poświęcony rzekomym paranojom największej partii opozycyjnej i mocno krytycznej analizie jej działań. Pada również nazwisko prezesa Kaczyńskiego oraz nazwa jego partii.

Przypominamy, że od północy trwaę cisza wyborcza przed II turą wyborów samorządowych i potrwa ona do końca głosowania w niedzielę. Zakaz agitacji obejmuje nie tylko 890 gmin, w których odbędzie się głosowanie, ale także m.in. media o zasięgu ogólnopolskim.

Za agitowanie na rzecz konkretnych kandydatów grozi grzywna od 50 zł do 5 tys. zł; jej wysokość ustalają sądy. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej.

Na Twitterze pojawiło się sporo komentarzy w tej sprawie.

Źródło: niezależna.pl, wyborcza.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy