"Fakt Historia” szkaluje płk. Kuklińskiego

Artykuł
Telewizja Republika

Na łamach "Faktu Historia” zamieszczono paszkwil wymierzony w płk. Ryszarda Kuklińskiego. Tekst sugeruje, że pułkownik był peerelowskim karierowiczem, protegowanym sowieckiej generalicji i człowiekiem o mrocznej przeszłości.

Autorem paszkwila jest Andrzej Krajewski. Na wstępie zaznaczamy, że nie chodzi o Andrzeja Krajewskiego, autora książki "Zasługa dla Polski. Pułkownik Ryszard Kukliński opowiada swoją historię". Zbieżność nazwisk z redaktorem "Faktu Historia" jest przypadkowa.

Krajewski pisze m.in. że "(..) w marcu 1946 r. (Kukliński) trafił do aresztu UB pod zarzutem napadu z bronią w ręku. Z dokumentów IPN wynika, iż wyszedł pod sześciu tygodniach. Zarzuty wycofano, zaś akta sprawy zniknęły. Rok później bez problemów dostał się do Oficerskiej Szkoły Piechoty".

Jak dowiadujemy się z tekstu, Kukliński został ze szkoły wyrzucony, ale wrócił do niej dzięki protekcji gen. Władysława Korszyca "(...) oddelegowanego przez Stalina do kierowania polską armią".

"Informacje, jak to się stało, że został oficerem, zawierała jego teczka osobowa (…). Kukliński twierdzi, że spalił ją kolega ze szkoły, pracujący w wywiadzie Konstanty Stanisławski. Rzekomo za zgodą przełożonych. Od tego momentu zaczęła się błyskotliwa kariera młodego oficera" - czytamy dalej w tekście.

Telewizja Republika poprosiła Cezarego Gmyza, dziennikarza śledczego, o komentarz do skandalicznej publikacji.

- Jeśli się nie spogląda na całość życiorysu, to można sobie takie teksty pisać. To tak, jakbyśmy Kmicica oceniali nie przez pryzmat jego zasług, ale patrząc tylko na pijacką bójkę w Wołmontowiczach - powiedział Gmyz.

Jak dodał, tekst Krajewskiego jest pełen insynuacji - np. na temat współpracy Kuklińskiego z sowietami - bo redaktor Krajewski powołuje się na osoby, które Kuklińskiego szczerze nienawidzą.

- Nie wskazano też, o jakie dokumenty z IPN chodzi. A to, że UB w 1946 r. (przypominamy, że Kukliński miał wtedy 16 lat) kogoś złapało za posiadanie broni, to żadna rewelacja - skwitował treść tekstu Gmyz.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy