Protest "dwójki LGBT" pod redakcją "GP". "Jeśli lewaccy ekstremiści myślą, że mogą nas zastraszyć..."

Artykuł
pikieta środowisk LGBT przed siedzibą "Gazety Polskiej" / Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Środowiska LGBT kontynuują swoją wojnę przeciwko "Gazecie Polskiej", spowodowaną naklejką "Strefa wolna od LGBT". Dzisiaj pod siedzibą redakcji odbył się protest, w którym wzięły udział... dwie osoby. Sprawę skomentowali redaktor naczelny „GP” i „GPC” Tomasz Sakiewicz oraz red. Jacek Sobala w programie Telewizji Republika "Mówi się".

Żadne inne media nie zainteresowały się pikietą pod reakcją "Gazety Polskiej". Demonstracja była zabezpieczana przez policję. W pikiecie wzięły udział zaledwie osoby, które trzymały kawałki tektury z napisem "LGBT to ja". Nikt nie postanowił do nich dołączyć.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz przyjechał do redakcji podczas trwania protestu i przywitał się z manifestującymi. 

– Dzisiejsza manifestacja nie była trudnością, a raczej reklamą dla nas. Niewielkie próby wciąż występują. Próbuje się zastraszać reklamodawców, kolporterów. Zawsze byłem przeciwny cenzurze, dziś też nie ulegnę. Jeśli lewaccy ekstremiści myślą, że mogą nas zastraszyć, są w błędzie – rozpoczął red. Sakiewicz.

– W Empiku „Gazety Polskiej” zabrakło. Cenzuruje się kogoś, kto ma inne zdanie. Wiemy jakie są źródła takich firm jak Empik. Nie można się dziwić. Dziwi mnie jednak decyzja stacji BP. Ta jednak jest mocno zaangażowana w walkę z Orlenem. Wykorzystają zatem wszystkie narzędzia, bo boją się polskiego kapitału, połączenia Orlenu z Lotosem – tłumaczył publicysta. Dodał, że  zdarzało mu się tankować na BP, ale w ramach osobistego protestu, nie będzie już zaopatrzał się tam w paliwo.

#StrefaWolnaodLGBT

– Mówiłem dużo o postawach, walce z tą ideologią, o tym, dlaczego LGBT powinniśmy traktować jako ideologię. Nie było kontrowersyjnych głosów – tłumaczył, jakie tematy poruszano podczas dzisiejszego spotkania zorganizowanego przez klub Gazety Polskiej w Kutnie.

Sprawę skomentował również prowadzący „Mówi się” red. Jacek Sobala. Zwrócił się do dwóch śmiałków protestujących pod redakcją „Gazety Polskiej”.

– Jeśli ci państwo chcieliby przyjąć zaproszenie do rozmowy, serdecznie zapraszam. Rozmowa to dla mnie również umiejętność słuchania. Nie musi odbyć się w studio Telewizji Republika, w świetle jupiterów. Ważnym jest, aby wyjaśnić sobie kwestie fundamentalne – wskazał Sobala.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wielki protest LGBT pod "GP"! Przyszły dwie osoby, zostały zaproszone na kawę... uciekły 

 

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy