Projekt ws. oddania hołdu ofiarom rzezi wołyńskiej. Prof. Żaryn: Ludobójstwo trzeba nazwać ludobójstwem

Artykuł
telewizja republika

– Nie można manipulować historią, nawet jeśli w bieżącej polityce taka manipulacja może się przydać – ludobójstwo trzeba nazwać ludobójstwem. Jeśli ta uchwała stanie się faktem i nie będzie prób zamiecenia pod dywan, tego co jest jasnością, to także jest data dla prawdziwych relacji polsko-ukraińskiej opartych na prawdzie historycznej – mówił w programie W Punkt senator PiS prof. Jan Żaryn.

Wczoraj Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło projekt uchwały ws. oddania hołdu ofiarom rzezi wołyńskiej. Partia rządząca postuluje ustanowienie 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na mieszkańcach II RP. Projekt PiS przewiduje też ustanowienie 17 września Narodowym Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. CZYTAJ WIĘCEJ...

O przyspieszenie prac nad projektami ustaw upamiętniającymi ofiary ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Wołyniu i wschodniej Małopolsce zaapelował na początku czerwca do parlamentarzystów Narodowo-Demokratyczny Zespół Parlamentarny oraz Parlamentarny Zespół ds. Kresów, Kresowian i Dziedzictwa Ziemi Wschodniej.

Zdaniem prof. Żaryna za późno podjęto inicjatywę, żeby przywrócić prawdziwą pamięć historyczną o sytuacji na południowo-wschodnich Kresach. – Ci wszyscy, którzy przeżywali to przez całe życie, już nie żyją. To za późno dla wielu pamiętających o tym, co stanowiło traumę ich życia, o tym, co działo się na Kresach południowo-wschodnich – mówił.

– Nie ma takiej przyjaźni między narodami, która jest oparta na strachu, że za kilkanaście lat ten naród będzie mógł uczynić to samo. Polska jest przyjacielem Ukrainy, ale musi się to opierać na prawdzie. (...) Różnice między tymi dwoma narodami powinniśmy jasno artykułować – podkreślał. 

Trochę bardziej stonowany pogląd na temat podejmowania tak delikatnych uchwał miał Robert Czyżewski z Fundacji Wolność i Demokracja. – Według mnie najważniejszym problemem nie jest to, co mówimy o historii, tylko jakie ma konsekwencje – zaznaczał.

– Chodzi o to, żeby całego męczeństwa Kresów nie sprowadzać do Wołynia – dodawał.

Jego zdaniem, obaw o to, że "odrodzeniu czarno-czerwonego koloru towarzyszy antypolskość nie potwierdzają żadne badania". – Jesteśmy lubiani na Ukrainie – mówił.

– Przyjaźnie między narodami wynikają z interesów. (...) Mam wrażenie, że istnieją dwie opowieści historyczne, my powinniśmy delikatne wskazywać Ukraińcom na wersję, która nam jest bliższa – stwierdził.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Staniszewski o UPA: Nie da się zapomnieć i nie rozliczyć tej zbrodni

Ukraińcy chcą, aby rzeź wołyńską uznać za konflikt polsko-ukraiński. Ks. Isakowicz-Zaleski: To jakby likwidację getta nazwać konfliktem niemiecko-żydowskim

Źródło: telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy