Prof Wysocki: Polacy stanęli naprzeciw planom Lenina. Zatrzymali pochód w kierunku Europy!

Artykuł
Telewizja Republika

– Lenin marzył, aby przenieść rewolucję z Rosji do Niemiec, w których wrzało. Chciał się połączyć. Wtedy Niemcy stałyby się ośrodkiem do rozsadzenia Europy, a może i świata. Polacy stanęli naprzeciw planom Lenina, planom Bolszewików. Zatrzymali pochód w kierunku Europy – powiedział dla Telewizji Republika prof. Wiesław Wysocki.

CUD NAD WISŁĄ

Bitwa Warszawska znana jako Cud nad Wisłą rozegrała się w dniach 13–25 sierpnia 1920 w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Polacy zatrzymali Armię Czerwoną na przedpolach Warszawy. To dzięki temu Polska zachowała niepodległość i nie doszło do rozlania się komunizmu na zachód Europy. Bitwa Warszawska uznawana jest za jedną z 18-tu najważniejszych bitew w historii świata.

 

– To jest wielki dzień i zobowiązuje nas pamięć. Kiedy wojska niemieckie opuszczały tereny wschodnie, to wchodziły na te tereny siły bolszewickie, albo Polacy. Niemcy oczywiście sprzyjały bardziej bolszewikom. (…) Wkrótce nastąpił kontakt między wojskami bolszewickimi, a polskimi – mówił nam Wysocki.

– Świadomość tego społeczeństwa była głęboko przeorana. Kiedy Rosjanie opuszczali Warszawę, to trzeba to sobie powiedzieć wprost – Warszawianie żegnali ich - „nasi odchodzą”. Dopiero później ta świadomość nasza się odradzała – podkreślił.

– Rada Regencyjna coraz bardziej wybijała się na niepodległość. (…) Nam dzisiaj brakuje pewnego wątku. (…) My tkwimy w PRL. Trzeba w tym roku – roku 100-lecia odzyskania niepodległości zerwać z tym – powiedział.

Plan Lenina

– Lenin nigdy nie wierzył, że uda się stworzyć państwo socjalistyczne. Marzył, aby przenieść rewolucję z Rosji do Niemiec, w których wrzało. Chciał się połączyć. Wtedy Niemcy stałyby się ośrodkiem do rozsadzenia Europy, a może i świata. Polacy stanęli naprzeciw planom Lenina, planom Bolszewików. Zatrzymali pochód w kierunku Europy – zaznaczył prof. Wysocki.

Profesor Wiesław Wysocki przypomniał przejmujące słowa Stefana Żeromskiego z jego tekstu „Na probostwie w Wyszkowie”, który napisał w 1920 r. Oto te słowa: „Kto na ziemię ojczystą, chociażby grzeszną i złą, wroga odwiecznego naprowadził, zdeptał ją, splądrował, spalił, złupił rękoma cudzoziemskiego żołdactwa, ten się wyzuł z ojczyzny. Nie może ona być dla niego już nigdy domem ni miejscem spoczynku. Na ziemi polskiej nie ma dla tych ludzi już ani tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani tyle, ile zajmie mogiła”. – To są ważne słowa, które powinny być wyryte w naszej świadomości – podkreślił nasz gość.

– Trzeba powiedzieć, że bolszewicy zatrzymali się na naszej pierwszej linii obrony. To było bardzo ważne, aby ten atak wytrzymać. (…) Oni liczyli, że tutaj będzie można sobie pohulać przez parę dni. To było dla nich bogate miasto – dodał.

Co było dalej?

– Do dziś są jeszcze ci, którzy wątpią w plany naczelnego wodza. (…) Rzeczywiście to parlament przejął inicjatywę jeżeli chodzi o plany pokojowe w Rydze. (…) Osobna sprawa jest jeszcze Ukraińców, którzy walczyli, a których musieliśmy zdradzić.

Dlaczego Piłsudski stracił inicjatywę?

– Namawiano go aby poszedł dalej. Piłsudski zdawał sobie sprawę, że zdobycie przestrzeni niczego nie zagwarantuje, ale może poprawi sytuację kraju. (…) Nie mieliśmy żadnych rezerw. Dostaliśmy amunicje w ostatniej chwili od Węgier. To jest cały szereg niezwykłych i niecodziennych wydarzeń, które wniosły dla nas pozytywne skutki -mówił prof. Wysocki.

– Piłsudski bał się białej Rosji, bo miał z nią do czynienia. Czerwona Rosja wydawała się jeszcze długo niezdolna, okazało się, że to jeszcze bardziej okrutny tyran, który szybko stał się skuteczny – dodał.

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy