Prof. Wysocki: Dzisiaj my możemy powiedzieć wyraźnie – Kukliński uratował Polskę, uratował Europę, przed wojną światową

Artykuł
Telewizja Republika

– Smaczku dodaje też wypowiedź Jaruzelskiego, który powiedział o Kuklińskim, że "jeśli on zostanie uznany za bohatera to znaczy, że my jesteśmy zdrajcami". Wydaje mi się, że były to wyjątkowo prorocze słowa – mówił w Telewizji Republika historyk, prof. Wiesław Wysocki.

Gościem programu "W Punkt" był prof. Wiesław Wysocki, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. 

"Są sytuacje specyficzne i są ludzie specyficzni, kiedy taki awans właściwie jest potrzebny nam, a nie im samym"

Dzisiaj prezydent Andrzej Duda mianował pośmiertnie pułkownika Ryszarda Kuklińskiego na stopień generała Brygady. Wnioskował o to minister obrony narodowej.

Prof. Wysocki przyznał, że nie spodziewał się tego. – Wprawdzie wnioski takie były składane wcześniej, zabiegał o to mój przyjaciel Józef Szaniawski, zabiegały o to środowiska niepodległościowe z Krakowa – mówił. Wskazał, że osobiście miał dwojaki stosunek do awansów po śmierci. – Wydawało mi się, że najważniejsze są te awanse ewentualnie jeszcze w momencie pogrzebu, ale są sytuacje specyficzne i są ludzie specyficzni, kiedy taki awans właściwie jest potrzebny nam, a nie im samym. Myślę, ze postać pułkownika Kuklińskiego, dziś generała, jest taką niezwykłą, niecodzienną i symboliczną postacią. On już munduru generalskiego nie założy, ale dla nas jest to taki wielki dzwon, że rozpoczynamy nowe spojrzenie na tego człowieka, odwołujemy się do pewnych specyficznych tradycji, które on reprezentował, jest to szczególnie istotne w wojsku, które miało swoiste rozchwianie. "Zdrajca", "dezerter", jak to było w wyroku, wielu wojskowych jest do dziś o tym przekonanych. Takie poglądy podzielał prezydent Lech Wałęsa i środowiska liberalne, które miało dziwny stosunek do Kuklińskiego – przypominał gość Telewizji Republika.

"Dzisiaj możemy się zastanawiać kim byli zdrajcy, kim byli patrioci"

"Kto nas zdradził, może nas zdradzić jeszcze raz" – powiedział kiedyś Lech Wałęsa. – To wyjątkowo obosieczny miecz w wypadku Lecha Wałęsy. Dzisiaj możemy się zastanawiać kim byli zdrajcy, kim byli patrioci. Arcypatriotyczne towarzystwo zawiązane w Targowicy, uchodziło za niecodziennie związane z narodem, odwoływało się do wspaniałych tradycji. Lubelski Komitet Patriotów też głosił, że chce wielkiej, pięknej, wolnej Polski, a to wszystko byli agenci – mówił prof. Wysocki. – Smaczku dodaje też wypowiedź Jaruzelskiego, który powiedział o Kuklińskim, że "jeśli on zostanie uznany za bohatera to znaczy, że my jesteśmy zdrajcami". Wydaje mi się, że były to wyjątkowo prorocze słowa – wskazał historyk.

"Poczucie lojalności ma swoje granice"

Koronnym argumentem wielu przeciwników gen. Kuklińskiego było to, że złamał on przysięgę wojskową. – W historii znam bardzo wielu, którzy musieli tego dokonać. Wyniesiony bardzo wysoko w naszych dziejach Romuald Traugutt był carskim pułkownikiem. Najpierw złożył dymisję z wojska carskiego, zanim przystąpił do niepodległościowej konspiracji i potem stanął na czele powstania i takich przykładów możemy znaleźć w naszych dziejach więcej – przypomniał. – Poczucie lojalności ma swoje granice. Niektórzy wstępowali do obcych armii, żeby być przygotowanym, żeby później przenieść je, kiedy będą potrzebne sprawie narodowej. I Ryszard Kukliński, w trochę innym wymiarze, był przerażony tym, co totalitaryzm sowiecki szykuje Polsce i może przynieść światu. Był przerażony przygotowaniami do wojny światowej, która mogła zakończyć się zagładą ludzkości. I to jest chyba najważniejsze. Dzisiaj my możemy powiedzieć wyraźnie – Kukliński uratował Polskę, uratował Europę, przed wojną światową – wskazał prof. Wysocki. 

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy