Prof. Gliński o Misiewiczu: Jest wiele obszarów działalności, którymi mógłby się zająć w ciszy gabinetów

Artykuł
Zrzut ekranu z rmf24.pl

– Nawet jeżeli nie zrobił tego, co mu się przypisuje to jest duże obciążenie wizerunkowe dla nas – mówił w rozmowie w Radiu RMF FM prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

– Moje stanowisko jest całkowicie jednoznaczne: on powinien zniknąć ze sceny publicznej. Jest bardzo młody i być może kiedyś wróci. Ale to musi potrwać – mówił kilka dni temu w wywiadzie dla Onet.pl prezes Jarosław Kaczyński. – Można byłoby go usunąć tylko przy zastosowaniu procedur i dokładnym zbadaniu, co rzeczywiście zrobił. Bo tylko to może być podstawą, a nie to, co o nim głoszono w różnych mediach. Ja o tym nie decyduję. Na pewno mu w głowie zaszumiało, ale dla usunięcia z partii muszą być rzeczy bardziej konkretne. A tu po prostu nie do końca wiem, jak było — gdzie zawinił on, gdzie inni. No i wreszcie pójście młodego człowieka do klubu studenckiego w Białymstoku, to nie jest nadużycie. A co do tego, co tam się działo, są różne wersje – dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się dzisiaj o Bartłomieju Misiewiczu prof. Piotr Gliński – minister kultury i dziedzictwa narodowego.

– Zgodzę się z opinią, że powinien zniknąć ze sceny publicznej. Nawet jeżeli nie zrobił tego, co mu się przypisuje to jest duże obciążenie wizerunkowe dla nas. Nie ma sensu brnąć w ten problem – mówił. Prof. Gliński zaważył, że "jest wiele obszarów działalności, którymi mógłby się zająć w ciszy gabinetów i wiele pożytecznych rzeczy dla Polski jeszcze można zrobić". – Z tego co ja wiem, to zresztą on nie jest już na pierwszej linii frontu – dodał.

Źródło: rmf24.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy