Proces Grzegorza Brauna – kolejna odsłona sądowego serialu

Artykuł
wikipedia.org / Tomasz Strzyżewski/ CC BY 3.0

Reżyser Grzegorz Braun został wczoraj wyrzucony z sali sądowej, na której odbywał się jego proces. Sześć lat temu Braun poskarżył się na pobicie przez policję... i sam został w tej sprawie oskarżonym.

-”To jest serial, w którym to ja występuję w charakterze oskarżonego o napaść fizyczną i werbalną na funkcjonariuszy policji, w którym jeden jest moim głównym fałszywym oskarżycielem, a jego koledzy żyrują jego wersję. Wszystko to podtrzymuje prokuratura” – mówił dziennikarzom reżyser przed wejściem na salę sądową.

Podczas przesłuchania świadków okazało się, że jeden z nich musi szybko opuścić sale rozpraw, ponieważ spieszy się na podpisanie kontraktu wartego 2 miliony złotych. Sąd uniemożliwił Braunowi zadanie pytań temu świadkowi. Według Brauna, świadek jako funkcjonariusz policji namawiał swojego kolegę, by ten „nie certolił i przystąpił do akcji fizycznej” wobec filmowca. Na rozprawie Grzegorz Braun domagał się prawa do przesłuchania świadka. W odpowiedzi sąd najpierw ukarał go grzywną, a następnie usunął z sali rozpraw.

-”Istotą tych zdarzeń jest to, że bezprawnie, z naruszeniem policyjnych regulaminów i kodeksu karnego zaatakowany przez funkcjonariuszy, powalony na ziemię, poturbowany, poskarżywszy się na policję ja sam zostaję oskarżony” – podsumował sprawę wrocławski reżyser.

Warto przypomnieć, że 2010 roku sąd I instancji uznał wrocławskiego dziennikarza winnym i wymierzył mu karę ponad 3 tys. zł grzywny. Jednak wyrok został uchylony przez Sąd Okręgowy. Powodem były niespójności w zeznaniach policjantów, a także to, że oddalono bez uzasadnienia wiele dowodów oskarżonego.

 

Źródło: mm, Telewizja Republika, wDolnymŚląsku.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy