Premier Tusk spotkał się z Merkel. Rozmawiali o Ukrainie

Artykuł
Flickr/CC/European People's Party - EPP

W sprawie Ukrainy Europa musi mówić jednym głosem; trzeba dołożyć wszelkich starań, by rozwój wydarzeń na Ukrainie był pozytywny, naszym wspólnym zadaniem jest uniknięcie czarnego scenariusza - przekonywali w Berlinie premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Angela Merkel.

- Rzeczą najważniejszą dziś w naszej europejskiej rzeczywistości jest utrzymanie jednolitego stanowiska całej UE wobec kryzysu na Ukrainie. Muszę to podkreślić z wielką satysfakcją, że dzisiejsze spotkanie w Berlinie potwierdza tę jednolitość poglądów na to, co należy zrobić, a czego należy unikać, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów Ukrainy - powiedział Tusk na wspólnej konferencji prasowej z Merkel.

Podkreślił, że jego dotychczasowe rozmowy z przywódcami europejskimi potwierdzają gotowość utrzymania jednolitej polityki wobec zdarzeń na Ukrainie.

Także Merkel przekonywała, że Europa "musi mówić jednym głosem i tak się dzieje". Zapewniła, że utrzymywane są kontakty zarówno z ukraińską opozycją, jak i ze stroną rządową, aby "zapewnić pokojowy rozwój (wydarzeń) na Ukrainie".

Kanclerz Niemiec oświadczyła, że drzwi do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE są nadal otwarte.  - Powiedziałam to przedwczoraj bardzo wyraźnie prezydentowi Janukowyczowi, to się nie zmieniło - dodała Merkel.

Tusk mówił, że najważniejsze są decyzje, które zapadną w Kijowie. - My jesteśmy gotowi pomóc Ukrainie w przezwyciężaniu tego kryzysu politycznego - zadeklarował.

Zdaniem polskiego premiera warto byłoby zaangażować OBWE, by pomóc w przeprowadzeniu wyborów na Ukrainie zgodnie z procedurami demokratycznymi. Dodał, że rozmawiał o tym już z prezydencją szwajcarską w OBWE i "są zainteresowani zaangażowaniem się w ten proces". Podkreślił jednocześnie, że to Ukraińcy zdecydują, "czy będą to wybory szybsze, czy w terminie przewidzianym dzisiejszymi przepisami".

Zarówno Tusk jak i Merkel deklarowali, że nie ma obecnie tematu sankcji wobec Ukrainy. Polski premier podkreślił, że obecnie kwestia sankcji "nie jest pierwszym problemem"; dodał, że jeśli na Ukrainie nie dojdzie do porozumienia, to może dojść do scenariusza "brutalnej konfrontacji" wewnątrz tego kraju. - I wtedy nie będziemy rozmawiali o sankcjach, tylko o dramatycznie innej sytuacji w całym regionie - stwierdził.

Również Merkel, pytana o sankcje odparła, że w tej chwili to pytanie nie jest aktualne. - Obecnie skupiamy się na tym, by rozmowy między administracją rządową i opozycją się nie załamały - wyjaśniła.

Na konferencji padło też pytanie, czy UE ma jakiś scenariusz na wypadek zaostrzenia się sytuacji na Ukrainie, wprowadzenia stanu wyjątkowego lub ewentualnie przejęcia władzy przez tamtejsze wojsko. Merkel odparła, że zasadniczo nie odpowiada na hipotetyczne pytania. - Musimy dołożyć wszelkich starań, by ten rozwój był pozytywny, ale ja nie będę uczestniczyć w takich spekulacjach - dodała.

Zdaniem Tuska wspólnym zadaniem jest uniknięcie czarnego scenariusza na Ukrainie. - Natomiast, tak jak już informowałem państwa, kraje graniczące z Ukrainą, przede wszystkim myślę tu o czwórce z Wyszehradu (Czechy, Polska, Słowacja i Węgry), przygotowują się do różnych scenariuszy i do różnych ewentualności - dodał.

Tusk pytany, czy Europa jest gotowa zaoferować Ukrainie pieniądze, które mogłyby zostać przeznaczone na wspieranie procesów demokratycznych, odparł: "Chcemy organizować środki na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego, ale to nie jest odpowiedź na dzisiejszy kryzys, tylko wzmocnienie tego, co robiliśmy do tej pory".  - Nie możemy dzisiaj finansować konfliktu na Ukrainie. Nie chodzi o to, aby Europa powiedziała, że zacznie finansować tego, czy innego polityka, tę, czy inną partię polityczną. Dla nas rzeczą kluczową jest, aby dopomóc Ukrainie w zbudowaniu konsensu politycznego po to, aby dziś i w przyszłości procedury demokratyczne były sposobem na rozwiązywanie konfliktu na Ukrainie - tłumaczył.

Zapewnił, że Polska na pewno zaangażuje się w "pomoc o wymiarze strategicznym" na rzecz społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie. "Ale głównym celem powinna być pomoc w budowie porozumienia, tak aby Ukraińcy mogli podejmować decyzje w elementarnej zgodzie między sobą" - zaznaczył.

Premier ocenił też, że zaangażowanie UE w kwestie ukraińskie jest "nadzwyczajne i ponadstandardowe". - To, że nasze starania nie przynoszą szybkich skutków, nie wynika z braku determinacji, ale z prostego faktu, że ani Catherine Ashton ani komisarz Fuele ani my nie zastąpimy władz i społeczeństwa Ukrainy w rozwiązywaniu tego problemu - dodał polski premier.

Tusk podkreślał, że "ewentualne stowarzyszenie Ukrainy z Europą to nie jest finał naszej współpracy" i jeśli Ukraina będzie zdolna przejść przez obecny kryzys oraz będzie zdolna do intensywnej budowy społeczeństwa obywatelskiego i nowoczesnego państwa to "szanse dla Ukrainy będą otwarte coraz szerzej". Ale - jak dodał - to "Ukraina dokona tego wyboru i nikt poza nią nie powinien tego wyboru podejmować".

Tusk, odwiedzając w piątek Berlin, kontynuuje rozmowy o Ukrainie z europejskimi przywódcami. Ze stolicy Niemiec udaje się na spotkanie z szefem brytyjskiego rządu Davidem Cameronem. W czwartek Tusk rozmawiał w Brukseli z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem, a w Paryżu z prezydentem Francois Hollande'em. Premier apelował o wspólne i konsekwentne stanowisko Unii Europejskiej wobec sytuacji na Ukrainie i pomoc w poszukiwaniu rozwiązania kryzysu politycznego.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy