Premier: Prawa kobiet to nie feministyczny wymysł, to dowód na przynależność Polski do Zachodu

Artykuł
Platforma Obywatelska RP/flickr.com/CC

Polityka ciągle jest mężczyzną w najgorszym tego słowa znaczeniu, potrzebujemy jej jako kobiety – mówił premier Donald Tusk otwierając w Krakowie konferencję „Kobieta – wiedza – władza”. Tusk życzył nie tylko kobietom, ale wszystkim ludziom pokoju.

W gramatyce polityka jest kobietą, ale w rzeczywistości polityka ciągle bardzo często jest mężczyzną. Mężczyzną w najgorszym tego słowa znaczeniu – mówił premier.

Tusk przywołał słowa ukraińskiej piosenkarki Rusłany, która, jak mówił, na spotkaniu Rady Atlantyckiej powiedziała: "Do everything to keep peace". Jak podkreślił premier, kobiety doskonale rozumieją, jakie zagrożenia niesie wojna czy konflikty, ponieważ ofiarami przemocy zawsze padają w pierwszym rzędzie słabsi.

Tusk mówił, że dzięki wejściu do Unii Europejskiej Polska znalazła się w strukturze politycznej, w której ktoś mniejszy i słabszy nie jest narażony na opresję. – Jeśli dzisiaj z taką troską słuchamy słów Rusłany, to właśnie dlatego, że widzimy, że na Wschód od nas źli chłopcy chcą się bawić w wojnę. Dla tych złych chłopców inaczej niż dla tej mądrej, odważnej dziewczyny przemoc jest jedyną normą, a siła jest jedyną racją – podkreślił premier.

Jak dodał, wyzwaniem jest dzisiaj wytłumaczenie wszystkim, że prawa kobiet to nie jest wymysł środowisk feministycznych. – Prawa kobiet to być może najbardziej czytelny test na to, czy Polska rzeczywiście zakorzeniła się w cywilizacji Zachodu, gdzie kultura góruje nad siłą, gdzie dialog jest ważniejszy od konfliktu, gdzie takie uczucia jak tolerancja, miłość i wzajemne zrozumienie wyeliminowały na dziesięciolecia wojnę i przemoc – powiedział Tusk.

Chciałbym obiecać wszystkim paniom, tu w Krakowie i w Polsce, że osobiście zrobię wszystko, by wezwanie Rusłany o potrzebie zachowania pokoju stało się faktem, żeby się sprawdziło – zapewnił premier.

Podkreślił też, że choć w ostatnich latach w Polsce zrobiono wiele na rzecz równouprawnienia, to jednak wciąż za mało.

Premier zauważył, że PO ma największą reprezentację kobiet w parlamencie, a rządy, którymi kierował były w porównaniu z poprzednimi najbardziej kobiece, ale nawet przekroczenie kolejnych barier np. jednej trzeciej kobiet w klubie parlamentarnym, w rządzie, w administracji publicznej nie odzwierciedla proporcji w społeczeństwie. – To nie jest tylko polski problem ten ciągły deficyt obecności kobiet, szczególnie na szczytach władzy. Kiedy uczestniczę w posiedzeniach Rady Europejskiej, to przecieram oczy ze zdumienia, bo tam ten współczynnik, kiedy patrzę na premierów i prezydentów, którzy uczestniczą w tych spotkaniach, tam odsetek pań jest dramatycznie niski – ocenił premier.

Według Tuska, działania w Polsce dotyczące żłobków i przedszkoli oraz urlopów macierzyńskich powoli będą przynosiły efekty, ale wyzwaniem pozostaje walka z przemocą w rodzinach.– Najważniejszym zadaniem ciągle pozostaje równouprawnienie w życiu rodzinnym na tym zupełnie elementarnym poziomie i to zadanie zawsze zaczyna się od jednego - od konieczności wyrzeczenia się jakichkolwiek form przemocy – podkreślił premier.

Odbywająca się w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach konferencja jest poświęcona społecznej roli kobiet, ich zaangażowaniu w rozwój gospodarki i kultury oraz drogom do sukcesu.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy