Prawdziwa twarz posłanki Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk

Artykuł

Gościem Dominiku Figurskiej w programie z cyklu „Polityk też człowiek” była posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk. -Energii mi nie brakuje. Każdego dnia się modlę o to bym została taka jaka jestem – powiedziała w Telewizji Republika polityk PiS.

Redaktor Figurska rozpoczęła rozmowę z posłanką Dorotą Arciszewską-Mielewczyk od stwierdzenia, że polityk pracuje praktycznie 24 godziny na dobę, wskazując na napięty terminarz gościa programu. Posłanka stwierdziła, że na ten temat wypowiedzieć się mogą jej dzieci. Przyznała, ze sama traktuje swoją pracę jak służbę. Przyznała, że przynajmniej dla niej, jest to praca bardzo absorbująca.

Prowadząca wskazała, że nie każdy traktuje pracę posła jako misję, jak robi to gość programu.

- Energii mi nie brakuje. Każdego dnia się modle o to bym została taka jaka jestem, nie sfrustrowanym politykiem. Jak coś nie wyjdzie to się martwię ale nie tracę zapału – podkreśliła.

Posłanka PiS przyznała, że już w szkole udzielała się walcząc o interesy grupy będą przewodnicząca. Zdradziła także, że już od dziecka była osobą bardzo aktywną.

- Byłam przewodniczącą klasy w podstawówce i w liceum. To ciężkie zajęcie. Czasem zastanawiała się dlaczego ja mam obrywać za innych. Byłam bardzo aktywna. Chodziłam do szkoły muzycznej, fortepian i flet prosty to instrumenty na których grałam. Chodziłam tez na chór, ja czasami nawet za głośno mówię, niektórzy mówią, że krzyczę a ja tylko jak mówię szybciej to podnoszę głos. Ćwiczyłam też lekkoatletkę i zawsze miałam pod górkę, dosłownie – powiedziała z uśmiechem posłanka PiS.

Redaktor Figurska stwierdziła, że życiorys jej rozmówczyni nadawał by się na scenariusz. Polityk odpowiedziała, że żałuje że nie zaczęła pisać pamiętnika od początku swojej politycznej kariery. Zdradziła także kolejne fakty ciekawe fakty ze swojego życiorysu jak to, że była pierwszą posłanką w historii polskiego rządu, która podczas kadencji urodziła dziecko.

- Jak wspominam, będąc od 97. roku w polityce żałuję że nie pisałam pamiętnika. Jak zginął mój ojciec, w tym samym roku zostałam posłem. Urodziłam 2 dzieci będąc posłanką. Byłam pierwszą posłanką, która urodziła w trakcie kadencji. Wiadomo, że urlopu na takim stanowisku się nie bierze, więc było to ciężkie. Doszłam do wniosku, że można wszystko pogodzić. Najpierw zarzucano mi, że nie mam dzieci więc nic nie wiem. Potem żebym siedziała w domu bo mam dzieci. Trzeba było walczyć z mentalnością. Kiedy robić jak nie wtedy kiedy jest do tego siła. Ale to kosztuje dużo energii i zaangażowania – podkreśliła Dorota Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

wnet_d_a_m

Redaktor Figurska przypomniała, że posłanka jest wdową. Posłanka w odpowiedzi nawiązała do tego, że zawód polityka powoduje zmniejszenie ilości wolnego czasu nad czym bardzo ubolewa.

- Dzieci nie lubią tej polityki, przez którą mnie często nie ma w domu. Nawet 15-latek ciągle potrzebuje rodzica. Mogłam zaprzestać, ale tego nie zrobiłam. Są chwile które nie powrócą. Zginął mój ojciec, w katastrofie samolotowej zginął mąż. Nie mam nikogo, kto by dał miłość na co dzień dzieciom gdy mnie nie ma. Jak nie ma mnie parę dni one muszą zająć się same sobą. Nie ma nic ważniejszego niż obecność z dziećmi. Cieszę się z moich dzieci, które wiedza że mogą o wszystkim mi powiedzieć. Mamy silną więź. Mam siostry. Jestem zahartowana, ale nie ma ludzi ze stali – podkreśliła posłanka.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy