Posłowie PiS przejęli parlamentarny zespół Twojego Ruchu

Artykuł
Hall główny w budynku Sejmu RP
domena publiczna

Kilkudziesięciu parlamentarzystów PiS przyszło na inauguracyjne posiedzenie - powołanego przez Twój Ruch - parlamentarnego zespołu ds. skutków działalności Komisji Weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza. Politycy TR opuścili salę, a działacze PiS wybrali władze zespołu.

Rzecznik TR Andrzej Rozenek relacjonował, że w środę po południu kilkunastu posłów TR zebrało się w sali nr 24 w sejmowym budynku G, by odbyć pierwsze posiedzenie zespołu. - Zespół niestety nie zdążył się nawet ukonstytuować, bo na posiedzenie tego zespołu wtargnęło 57 posłów z Prawa i Sprawiedliwości, krzycząc, że przejmują ten zespół, że jest ich więcej i mogą wszystko z nim zrobić, wybiorą sobie swojego przewodniczącego - mówił. Dodał, że w związku z tym posłowie Ruchu "postanowili nie uczestniczyć w tej farsie" i wyszli z sali, informując, że zrywają posiedzenie. 

Wśród polityków PiS, którzy pojawili się na posiedzeniu zespołu, byli m.in. Marek Suski, Anna Fotyga, Jarosław Zieliński, Bartosz Kownacki i Stanisław Pięta. Suski tłumaczył dziennikarzom, że "w parlamencie każdy parlamentarzysta ma prawo zgodnie z regulaminem pracować w każdym zespole parlamentarnym". - Ja przypomnę, że byłem pomysłodawcą zespołu przyjaciół zwierząt, zebrałem podpisy, napisałem regulamin. Na ten zespół przyszła większa grupa posłów z PO i wybrali swojego przewodniczącego, więc to jest pewna norma działania w parlamencie - przekonywał. 

Dodał, że dziwi się, iż posłowie TR, którzy wymyślili zespół ds. skutków działalności Komisji Weryfikacyjnej, opuścili jego obrady, bo - jak mówił - politycy PiS nie zmienili nic w regulaminie, a "zespół będzie działał nad tym, do czego został powołany". 

Poinformował też, że wybrano władze zespołu; jego szefem został poseł PiS Bartosz Kownacki. Dodał, że pozostawiono też w prezydium miejsce dla kandydata z innego klubu. Według niego politycy PiS proponowali tę funkcję Wincentemu Elsnerowi (TR), ale ten miał odmówić. - Szkoda, bo mielibyśmy wtedy reprezentanta innego klubu - stwierdził Suski. 

Rozenek zajął odmienne stanowisko. - Nie wiem, czy tak formalnie można przed ukonstytuowaniem się taki zespół przejąć, jeżeli się okaże, że można, to my oczywiście nie poprzestaniemy na tym, będziemy się zbierać może jakoś nieoficjalnie, może w podziemiu - mówił Rozenek . - Może, żeby prawda wyszła na jaw, potrzebne są jakieś takie metody znane z PRL, by się ukrywać, w konspiracji obradować i nie dopuścić do tego, by przedstawiciele PiS kolejny zespół nam przejęli - dodał.

Rozenek podkreślił też, że zespół powołany przez TR miał się zająć badaniem skutków ogłoszenia raportu o WSI i działania Komisji Weryfikacyjnej. - A były to skutki poważne, naprawdę poważne i dla państwa polskiego, dla polskiej racji stanu, jak również dla poszczególnych obywateli. Świadczy o tym chociażby to, że 1,3 mln zł MON zapłaciło już w tej chwili odszkodowań dla osób pomówionych przez Antoniego Macierewicza w tym raporcie - przekonywał Rozenek.

- Chcieliśmy stworzyć (...) trochę taką alternatywę dla tego, co stworzył Antoni Macierewicz. Z jednej strony miał być zespół Macierewicza (ds. katastrofy smoleńskiej – przyp. red.) zajmujący się parówkami, puszkami po napojach energetycznych i wykopywaniem brzozy na siedem dni przed katastrofą, z drugiej strony profesjonalny zespół pracujący z planem, regulaminem, zajmujący się konkretnymi rzeczami - mówił polityk TR. 

Suski, pytany przez jedną z dziennikarek, czy akcja parlamentarzystów PiS to nie kabaret, odparł: - Proszą zapytać Platformę, czy kabaretem nie jest to, że np. wybrali na przewodniczącego zespołu przyjaciół zwierząt panią Muchę, a później pana Pawła Suskiego, mimo że ja byłem pomysłodawcą, twórcą zespołu, itd.. To - dowodził - "normalna demokratyczna procedura - większość decyduje o tym, nad czym się pracuje, kto jest przewodniczącym".

Na uwagę, że na posiedzeniach zespołu Twój Ruch chciał udowodnić winę Macierewicza, a PiS pewnie ma inny cel, odparł: - Nasz cel jest taki, by Polska była praworządnym krajem. Czy było złamane prawo, czy nie - my będziemy badać. Jeśli nie znajdziemy takiego złamania prawa, to stwierdzimy, że nie było, jeśli znajdziemy - to stwierdzimy. 

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy