Poroszenko: Ponad 9 tys. rosyjskich żołnierzy na Ukrainie

mg, mc 21-01-2015, 18:31
Artykuł
TWITTER@NataliaAntonova

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył na Światowym Forum Gospodarczym w Davos, że na Ukrainie rozmieszczonych jest obecnie ponad 9 tys. rosyjskich żołnierzy, a także ponad 500 czołgów, transporterów opancerzonych i jednostek ciężkiej artylerii. Wezwał też Rosję do wycofania wojsk i zamknięcia wspólnej granicy.

Podczas sesji "Przyszłość Ukrainy" Poroszenko powiedział też, że większość współobywateli popiera zjednoczoną Ukrainę. Jak dodał, "wcześniej jego kraj dzieliła kwestia religii i języka", ale obecnie ideę federalizmu "popiera ok. 10 proc." obywateli.

Poroszenko dla Bloomberg Europe TV: 2 tys. rosyjskich żołnierzy ostatnio przekroczyło granicę

– Mamy informacje, że około dwóch tysięcy rosyjskich żołnierzy przekroczyło ukraińską granicę – powiedział. Prezydent dodał, że na terytorium Ukrainy znajduje się obecnie około ośmiu tysięcy wojskowych Federacji Rosyjskiej.

W ostatnich dniach w Donbasie, gdzie trwają walki sił rządowych ze wspieranymi przez Rosję separatystami, pojawiło się także około 20 rosyjskich czołgów. Poroszenko ocenił, że doniesienia te nie sprzyjają rozwiązaniu konfliktu w tym regionie.

Szef państwa zapewnił jednocześnie, że on sam pozostaje zwolennikiem pokojowego uregulowania sytuacji. Poroszenko po raz kolejny zwrócił uwagę na konieczność przestrzegania mińskich porozumień, pod którymi we wrześniu podpisy złożyli wysłannicy Ukrainy, Rosji, OBWE, a także reprezentanci separatystycznych tzw. republik ludowych Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL).

Coraz więcej rosyjskich oddziałów na Ukrainie...

O zwiększeniu rosyjskiej obecności wojskowej w Donbasie poinformował także rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie Andrij Łysenko.

– W związku ze stratami w ludziach i sprzęcie strona rosyjska zwiększa siły okupacyjnego kontyngentu swoich wojsk. W rejonie Ługańska odnotowano znaczną liczbę rosyjskich żołnierzy bez znaków rozpoznawczych. W mieście Krasnodon pojawiło się ok. 60 czołgów, ponad 50 pojazdów opancerzonych i ok. 100 samochodów Tigr – oświadczył.

Łysenko przekazał ponadto, że w Gorłówce bojownicy DRL są wymieniani na oddziały armii rosyjskiej, a w rejonie miast Szachtarsk i Torez znajduje się ok. 100 czołgów.

– Wszystko to świadczy o brutalnym łamaniu przez stronę rosyjską ustaleń pokojowych z Mińska i kontynuacji agresji wojskowej przeciwko Ukrainie – podkreślił rzecznik RBNiO.

W związku ze wzrostem zagrożenia ukraińskie władze podjęły decyzję o wzmocnieniu swych sił na południu kraju, przy granicy z Naddniestrzem, gdzie stacjonują rosyjskie oddziały wojskowe – powiedział.

– Wzmacniamy ten odcinek, by nie dopuścić do nielegalnego przekraczania granicy, konfliktów zbrojnych i innych prowokacji – oświadczył Łysenko.

Rozwiązanie konfliktu jest bardzo proste

W czasie konferencji na forum w Davos ocenił, że rozwiązanie konfliktu jest bardzo proste: wstrzymanie przez Rosję) dostaw broni, amunicji, wycofanie wojsk i zamknięcie granicy między Rosją a Ukrainą.

– To bardzo prosty plan pokojowy – zaznaczył – Jeśli chcecie dyskutować o czymś innym, oznacza to, że nie jesteście za pokojem, ale za wojną – dodał.

– Jeśli to nie jest agresja, to co jest agresją? – pytał ukraiński prezydent w Davos.

Poroszenko wezwał również do wspólnej walki z terroryzmem, który, jak akcentował, jest problemem całego świata. Nawiązał do niedawnego ataku prorosyjskich separatystów na cywilny autobus pod Wołnowachą na wschodzie Ukrainy; w wyniku zamachu zginęło 13 osób.

– Po tym ataku cała Ukraina powtarzała: Je suis Wołnowacha – oznajmił, nawiązując do hasła "Je suis Charlie", pod którym odbyły się wielkie manifestacje sprzeciwu wobec terroryzmu po ataku na redakcję pisma "Charlie Hebdo" w Paryżu.

W czasie konferencji Poroszenko zademonstrował – jak oświadczył – fragment autobusu spod Wołnowachy ze śladami po odłamkach rosyjskiego pocisku – To symbol ataku terrorystycznego na nasz kraj – zaznaczył prezydent, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina, przypominając jednocześnie o strąceniu "rosyjską rakietą, naprowadzaną przez rosyjskich oficerów", malezyjskiego samolotu MH17 na wschodzie Ukrainy, w wyniku czego zginęło prawie 300 ludzi z 17 krajów.

Ukrainie brakuje pomocy technologicznej

W czasie odbywającej się w Davos sesji "Przyszłość Ukrainy" Poroszenko mówił też, że ukraińskim siłom zbrojnym brakuje pomocy technologicznej. Na pytanie o ocenę pomocy społeczności międzynarodowej dla jego kraju szef państwa zwrócił uwagę na wsparcie polityczne oraz gospodarcze ze strony UE.

Dodał, że kraj dysponuje "bardzo silną armią zdolną do obrony terytorium, ale brakuje technologii".


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Rosyjskie wojska atakują siły ukraińskie

Wielka mobilizacja na Ukrainie. Do wojska będzie wcielonych ponad 100 tys. osób

Źródło: pap, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy