Polacy wśród ofiar katastrofy promu w Tajlandii

Artykuł

Dwoje Polaków zginęło w wypadku promu, który zatonął wczoraj w pobliżu ośrodka wypoczynkowego Pattaya w Tajlandii - poinformował rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) Marcin Wojciechowski. Informację potwierdziła Wioletta Stefaniak-Kałużna - polski konsul w Bangkoku. Według lokalnej policji w katastrofie zginęło co najmniej 6 osób.

Na pokładzie promu, przystosowanego do przewozu 130-150 osób, znajdowało się ok. 200.  obywateli Tajlandii i zagranicznych turystów, którzy wypłynęli z wyspy Ko Lan w kierunku kurortu Pattaya. Wkrótce po wypłynięciu pojawił się problem z silnikiem. Turyści udali się wówczas na wyższy pokład promu, który się przechylił, a ostatecznie zatonął.

Według świadków na promie nie było wystarczającej liczby kamizelek ratunkowych. Pasażerowie, którzy nie umieli pływać, utrzymywali się na powierzchni wody uczepieni pojemników na lód i innych elementów wyposażenia, dopóki nie pojawiły się służby ratunkowe. Nurkowie przeszukują wrak promu, a policja poszukuje kapitana, który uciekł z miejsca katastrofy.

Pattaya leży ok. 100 km na południowy wschód od Bangkoku. Wyspa Ko Lan jest popularnym celem wycieczek wypoczywających tam turystów. Tajlandia przyciąga rocznie ok. 22 milionów turystów.

ap, PAP, fot. Christine MCIntosh/CC

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy