Płużański: Nie mamy żadnego obowiązku popierania Donalda Tuska tylko dlatego, że jest Polakiem

EmaPob 05-03-2017, 12:00
Artykuł
Telewizja Republika

Gośćmi "Saloniku Politycznego" Rafała Ziemkiewicza byli: Weronika Kostrzewa, Tadeusz Płużański, Łukasz Warzecha. Rozmowa dotyczyła m.in. losów Donalda Tuska, który nie otrzymał poparcia polskiego rządu na kolejną kadencję Przewodniczącego Rady Europejskiej, a także kandydatury na to stanowisko Jacka Saryusza-Wolskiego. Rozmawiano także o Żołnierzach Wyklętych, którzy stali się obiektem propagandy przeciwko nim.

– To jest bardzo zabawne zamieszanie, ponieważ cała dyskusja kręci się wokół czegoś nieszczególnie ważnego - mówiła Weronika Kostrzewa. - Komedią jest to, że Saryusz-Wolski nie odbiera telefonów od swojej partii, jest namierzanie Saryusza-Wolskiego. Wydaje mi się, że jest to zabawna komedia i pokazuje, jak bardzo PiS bawi się tym, czym my się interesujemy. Tusk poparcia PiS-u nie ma, ale czy PiS-owi jest na rękę, żeby Tusk wracał do Polski? Wydaje mi się, że nie - stwierdziła dziennikarka. 

"Kandydat PiS-u jest trochę wyjęty z kapelusza, z całym szacunkiem do niego"

– Formalnie tym królem Europy Saryusz-Wolski chyba zostać nie może - mówił Tadeusz Płużanski. - Mimo wielu zasług, które Saryusz-Wolski posiada. Jest to zabawa po to, by osłabiać Donalda Tuska. Kandydat PiS-u jest trochę wyjęty z kapelusza, z całym szacunkiem do niego. Jest to osoba, która zapewne by się nadawała na to stanowisko, zna się na Europie, pracuje w Parlamencie Europejskim od wielu lat, jednak Platforma od lat sprowadza go do parteru - stwierdził historyk. 

– Uważam, że ta akcja z rosnącym sprzeciwem polskich władz przeciwko Donaldowi Tuskowi, jest z punktu widzenia żelaznych reguł dyplomacji błędem - stwierdził Łukasz Warzecha. - Nie zaczyna się wojny, o której wiadomo, że się ją przegra. Gdyby Polska doprowadziła do głosowania, jest to nasza porażka, ponieważ nie mamy poparcia nawet ze strony Grupy Wyszehradzkiej. Najgorsze wyjście, jakie może wyniknąć, to jest naruszenie obecnej sytuacji i ta cała układanka zacznie się na nowo. Wtedy grozi nam, ze w ramach układanki dostaniemy na przewodniczącego Rady Europejskiej kogoś na wzór Martina Schulza BiS. - stwierdził dziennikarz.

"Podkreślając te szkody, które przynosi niechęć PiS-u do kandydata Polaka, to nie wspomina się o tym , że Tusk był jedynym przywódcą światowym, który nie wysłał depeszy gratulacyjnej do Andrzeja Dudy"

– Podkreślając te szkody, które przynosi niechęć PiS-u do kandydata Polaka, to nie wspomina się o tym , że Tusk był jedynym przywódcą światowym, który nie wysłał depeszy gratulacyjnej do Andrzeja Dudy - powiedział Rafał Ziemkiewicz. - Nie do pomyślenia jest sytuacja, że Tusk wykorzystuje swoje stanowisko do atakowania partii rządzącej. O ile zgadzam się, że nie wiem po co ta awantura, to wiem, dlaczego ta awantura - dodał Ziemkiewicz. 

– Z punktu widzenia polityki realnej, czy my może się skutecznie przeciwstawić temu? - pytał Warzecha. - Nie, nie możemy. Czym innym jest brak poparcia, a czym innym jest jednak zwalczanie - powiedział Łukasz Warzecha. 

– Po tym wszystkim poprzeć go nie można - mówiła Weronika Kostrzewa. - Jednak takiego oburzanie się i szukanie kontrkandydata nie wygląda dobrze na arenie międzynarodowej. Unię Europejską nie obchodzą nasze wewnętrzne wojenki - dodała dziennikarka. 

"Nie mamy żadnego obowiązku popierać Donalda Tuska tylko dlatego, że jest Polakiem. Warszawa patrzy, co robił Tusk jako premier i jako szef Rady Europy"

– Saryusz-Wolski jest dobrym politykiem, ale może trochę brak mu iskry - powiedział Tadeusz Płużański. - Jacek Saryusz-Wolski od lat jest politykiem schowanym, nieco gabinetowym. Pojawiło się jednak kilka ciekawych tez - nie mamy żadnego obowiązku popierać Donalda Tuska tylko dlatego, że jest Polakiem. Warszawa patrzy, co on robił jako premier i jako szef Rady Europy. Druga kwestia jest taka, że dyskutujemy o funkcji, która jest iluzoryczna. Na tej funkcji niezbyt wiele z zasady można zrobić, ale budzi to poważne dyskusje i emocje polityczne. Ja bym chciał, żeby ta nasza dyskusja polska skupiała się nie na rzeczach abstrakcyjnych, tylko dotyczyła realnych problemów - powiedział Płużański.

"To jest dalszy ciąg kampanii antypolskiej, która rozlewa się na nasz kraj. Dla mnie to jest o tyle smutne, że ci ludzie ginęli na postawie tego typu oskarżeń"

– To jest wszystko bardzo groźne - mówił Tadeusz Płużański o propagandzie przeciwko Żołnierzom Wyklętym. - Z jednej strony mamy godnościowe zachowanie państwa, mamy upominanie się rządu o Żołnierzy Zapomnianych. Państwo Platformy tak się w to nie angażowało. Z drugiej strony z różnych środowisk dochodzą głosy skandaliczne. Nie tylko ze strony dziennikarskich celebrytów typu Tomasz Lis, którzy powtarzają propagandowe zachowania. Najzabawniejsze jest to, ze ludzie, którzy takie rzeczy wypisują, chyba nie znają historii. To jest dalszy ciąg kampanii antypolskiej, która rozlewa się na nasz kraj. Dla mnie to jest o tyle smutne, że ci ludzie ginęli na postawie tego typu oskarżeń. Komuna zarzucała im, że byli antysemitami, zbrodniarzami itp - dodał historyk. 

– Cieszę się, że te obchody tak teraz wyglądają - mówiła Weronika Kostrzewa. - 4 lata temu stawialiśmy wraz ze znajomymi las na peronie na Dworcu Centralnym. Co roku robiliśmy bardzo ciekawe akcje 1 marca i mam wrażenie, że trochę teraz odpuszczamy. Oby to nie były tylko akademie szkolne, oficjalne uroczystości państwowe, tylko ciekawe rekonstrukcje, wydarzenia - powiedziała dziennikarka. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy