Płk Wroński: Polska jest bardzo ważnym krajem dla wszystkim i uderzenie tutaj może przejść w niekontrolowaną wojnę nuklearną

Artykuł
Telewizja Republika

– Mówiłem wielokrotnie – nie uważam, żeby wybuchła jakaś wojna, przynajmniej na naszym terenie – podkreślał na antenie Telewizji Republika pułkownik Piotr Wroński.

Gośćmi "Polski na Dzień Dobry. Weekend" byli pułkownik Piotr Wroński – ekspert ds. służb specjalnych i Piotr Dmitrowicz – historyk. Rozmowa dotyczyła tego, czy wybuchnie III wojna światowa.

– Mówiłem wielokrotnie – nie uważam, żeby wybuchła jakaś wojna, przynajmniej na naszym terenie – podkreślił płk Wroński. – Być może będą jakieś prowokacje, jakieś próby, zaczęły się w sferze informacyjnej, to co wszyscy mówią "hybrydowa wojna informacyjna", co jest troszeczkę naciągane jednak, bo ona trwa przez całą zimną wojnę i trwa cały czas. Uważam, że jakikolwiek atak konwencjonalny na teren naszego kraju, zakończy się wojną nuklearną, a o to nikomu nie chodzi. Nawet jeżeli, w tej chwili, te technologie nuklearne są inne, jak ktoś kiedyś napisał, że "zdetonowana zostanie jakaś bomba jądrowa w atmosferze nad nami i my nawet nie zauważymy, że nas nie ma". Nie wiem, skąd bierze się takie straszenie ludzi – mówił płk Wroński. 

Zdaniem Piotra Wrońskiego "bardziej chodzi im o Łotwę". – Z punktu widzenia strategii, gdybym chciał przetestować NATO, uderzyłbym na Łotwę – zaznaczył. – To, czego ja się bardziej obawiam, to obawiam się nacjonalizmów, zarówno litewskiego, jak i ukraińskiego. Zwłaszcza ukraińskiego, który jest przepięknie przesterowany w stronę Polski. My, jak słyszymy o UPA, o Banderze, to nie słyszymy jakichś antyrosyjskich wystąpień, nie słyszymy o głodzie na Ukrainie etc. Słyszymy wyłącznie wystąpienia antypolskie jest to ewidentnie sterowane (...). Uważam, że ten ruch jest idealnie sterowany przez Moskwę, która pilnuje, żeby nie przekroczyć pewnych granic – dodał gość Telewizji Republika. – O ile uderzenie na Krym, poza dyplomatyczną awanturą, NATO nie zrobi nic militarnego i nie zrobiło, co będzie z na przykład z Łotwą? Podkreślam na przykład. Nie wiem, podejrzewam, że będzie jakaś dyplomatyczna awantura, ale już uderzenie na taki kraj, jak Polska i tutaj do wszystkich geopolityków, którzy są w pułapce tej świętej triady Rosja z USA i Chiny, trzeba z tego wyjść – wskazywał pułkownik. Zaznaczył, że "Polska jest bardzo ważnym krajem dla wszystkim i uderzenie tutaj może przejść w niekontrolowaną wojnę nuklearną". – Są siły, zarówno w Moskwie, jak i w Waszyngtonie, które tego nie chcą – przekonywał gość Republiki.

Piotr Wroński jest zdania, że "napięcie będzie rosnąć, bo takie napięcie napędza też koniunkturę, gdzieś trzeba wyprodukować to wszystkie rakiety i inne rzeczy". – Co nie oznacza, że nie powinniśmy być przygotowani na takie akcje. Uważam, że idea obrony terytorialnej jest bardzo dobra, bo wojska my właściwie nie mamy – ocenił. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy