Piskorski: Dowody przedstawię przed odpowiednimi instytucjami

Artykuł
Paweł Piskorski
telewizja republika

– Jeżeli dostanę pozew, to z całą pewnością siebie udam się do sądu i będę bronił swoich słów – mówił na antenie Telewizji Republika Paweł Piskorski. Kandydat do Europarlamentu pytany o ewentualne dowody i dokumenty, które potwierdzają informacje o finansowaniu partii Donalda Tuska, stwierdził, że przedstawi je przed „odpowiednimi instytucjami”.

Piskorski gotowy bronić swojego stanowiska przed sądem

– To, co powiedziałem w tej książce jest prawdą, wszystko podtrzymuję – mówił Piskorski. Jak wyjaśnił, ta rozmowa (książka „Między nami liberałami” jest wywiadem rzeką – przyp. red.) miała opisać ostatnie 25-lecie przez pryzmat jednego środowiska. – Widać, że wzbudziło to histeryczne reakcja m.in. premiera Tuska – przyznał polityk.

Pytany, czy dostał już pozew od kogoś, kogo w tej książce opisał, odparł, że nie. – Jeżeli dostanę, to z całą pewnością siebie udam się do sądu i będę bronił swoich słów – podkreślał Piskorski. Natomiast pytany o ewentualne dowody i dokumenty, które potwierdzają informacje o finansowaniu partii Donalda Tuska, stwierdził, że przedstawi je przed „odpowiednimi instytucjami”. – Gdybym upublicznił je teraz, Tusk zareagowałby tak samo jak dziś, stekiem paszkwili i kłamstw – mówił Paweł Piskorski.  – Tylko obiektywne postępowanie przed sądem ostatecznie udowodni moją wersję – dodał.

Ubecka metoda Tuska?

Zdaniem współautora książki „Między nami liberałami”, Tusk odniósł się do „nieistniejących zarzutów, że nie brał pożyczki od CDU”. – A kto powiedział, że brał? – pytał Piskorski, zaznaczając, że nie mówił konkretnie o tej niemieckiej partii.

– Tusk zastosował starą ubecką metodę. Jeżeli nie potrafi się odnieść, opluwa. Tusk dziś opluł mnie, mówiąc m.in, że moje doniesienia są tak samo wiarygodne, jak moje oświadczenia majątkowe, a one są całkowicie wiarygodne, udowodniam to przed sądem – wyjaśniał Piskorski.

Polityk był również pytany o wątki powiązań opisanych przez niego polityków z WSI i „pieniądzach z FOZZ”. Piskorski nie chciał się odnieść do pierwszej kwestii, jednak jak stwierdził: – Nie jestem w stanie zweryfikować raportu WSI, nie wiem, czy pieniądze szły z FOZZ-u, ale wiem, że politycy PO nie mówią prawdy, zapierają się oczywistym informacjom, które jest w stanie potwierdzić wiele osób. Zdaniem kandydata do europarlamentu „ jest to niegodna metoda, nie odniesienia się, ale dezawuowania i posługiwania się kłamstwem”.  

Piskorski ocenia polską politykę

– Uważam, że po tych 25-latach warto o takich rzeczach mówić i o nich pisać. Warto zwrócić uwagę, że obecna elita polityczna pokrywa się z tą z 91. Roku – tłumaczył polityk.  W jego opinii jest to powód, dla którego do dziś nie jest przedmiot badań np. historyków.

Paweł Piskorski był również pytany o teorię nt. Stana Tymińskiego, o którym również mówi w książce „Między nami liberałami”. – Nie było wiadomo i do dziś nie wiadomo, skąd Stan Tymiński miał pieniądze – stwierdził polityk. Po czym przyznał, że „prawdopodobnie pomagali mu ludzie poprzedniego systemu”. – Obóz Tymińskiego to był totalny kosmos, ich nazwiska nic nam nie mówiły, teorie o powiązaniach tych ludzi ze służbami są zasadne – ocenił Piskorski.

W jego opinii książka będzie stanowić „cenne źródło historyczne o polskiej polityce”, jednak – jak przyznał – musi przejść znad tej książki „dym polityczny”. 

Źródło: telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy