Patryk Jaki przywrócił Warszawie działki na placu Defilad

Artykuł
Telewizja Republika

Komisja weryfikacyjna uchyliła we wtorek decyzję wydaną z upoważnienia prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w sprawie reprywatyzacji trzech działek na stołecznym pl. Defilad. Oddalono również odwołania Marzeny K., Janusza P. i mec. Grzegorza M. od decyzji o zwrocie miastu gruntów przy ul. Chmielnej 70.

Komisja uznała, że przy wydawaniu decyzji rażąco naruszono prawo administracyjne. […] Brak było podstaw do prowadzenia sprawy i wydania decyzji merytorycznych – poinformował Patryk Jaki, przewodniczący komisji, podczas wczorajszej konferencji prasowej. Chodzi o trzy działki na placu Defilad w Warszawie. Tereny te, na których przed wojną stały kamienice, miasto przekazało w prywatne ręce w 2013 r.

Komisja swoją decyzję uchylającą postanowienie urzędników z Biura Gospodarki Nieruchomościami argumentowała tym, że nie dopełniono wszystkich formalności podczas składania wniosków dekretowych w latach 40. i 50. ubiegłego wieku. – W ocenie komisji w sprawie działek na placu Defilad wnioski dekretowe złożyła niewłaściwa osoba. Pełnomocnik właścicieli, znany warszawski adwokat, został przed złożeniem wniosku aresztowany przez UB, a do urzędu udał się jego zastępca z kancelarii. Według ustaleń komisji, adwokat zastępujący adwokata nie wylegitymował się skutecznym umocowaniem właścicieli – stwierdził Patryk Jaki. Dodał również, że wiele wskazuje na to, iż mamy tu do czynienia z prawowitymi spadkobiercami, jednak tak samo jak w wypadku tysięcy warszawiaków, nie złożono tutaj prawidłowo dokumentów. – Nie ma żadnych podstaw z punktu widzenia legalności działania państwa, by do tych wniosków wracać – wyjaśniał przewodniczący komisji weryfikacyjnej. Jednocześnie zastrzegł, że spadkobiercy właścicieli będą mogli ubiegać się o rekompensatę za utracone mienie, jeśli wejdzie w życie tzw. duża ustawa reprywatyzacyjna.

Przeciwny postanowieniu komisji był jeden z jej członków, reprezentujący PO Robert Kropiwnicki. – Głosowałem przeciwko, bo to nadmierny formalizm komisji. Mecenas był aresztowany przez UB. Trudno dziś mówić o tym, które dokumenty były, a których nie było w latach 40. i 50. – wyjaśniał Kropiwnicki. Od wtorkowej decyzji strony postępowania mogą się odwołać do komisji, a następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Również wczoraj komisja weryfikacyjna oddaliła odwołania Marzeny K., Janusza P. i mec. Grzegorza M. od decyzji o zwrocie miastu gruntów przy Chmielnej 70, od których zaczęło się wyjaśnianie afery reprywatyzacyjnej w stolicy.

 

Źródło: Jan Przemyłski / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy