Pasażer na gapę niemal dostał się na pokład samolotu. Ostatecznie trafił do zoo

Artykuł
zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Służby bezpieczeństwa na lotnisku w Miami przejęły nielegalnego pasażera. Okazało się, że w jednym z bagaży znajdował się pyton.

Wąż leżał w worku ukrytym w przenośnym dysku. Służby podają, że dysk umieszczono w nadanym już bagażu na wyspę Barbados. 

– W ręce funkcjonariuszy trafił pyton królewski. Gad i właściciel bagażu nie dostali się na pokład. Pierwszy został odesłany do zoo, a drugi ukarany grzywną – powiedziała Sari Koshetz, rzeczniczka TSA.

To nie pierwszy tego typu przypadek na lotnisku w Miami. Służby konsekwentnie odwodzą pasażerów od takich pomysłów. Dochodziło już do sytuacji, gdzie zwierzęta przegryzały instalacje maszyn.

 

Źródło: tvp.info

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy