Oto skąd prawdopodobnie pochodzą ładunki wybuchowe użyte w Tupolewie!

Grzegorz Wierzchołowski 18-04-2018, 14:34
Artykuł
fot. Twitter

Domyślamy się, na terytorium którego państwa umieszczono w samolocie ładunki, ale przestrzegałbym przed wyrokowaniem na podstawie kraju pochodzenia substancji wybuchowej. Przypomnę, że polscy oficerowie pomordowani w Katyniu przez Sowietów zostali zabici przy użyciu amunicji z Niemiec – mówi prof. Wiesław Binienda. Rozmawia Grzegorz Wierzchołowski w najnowszym numerze "Gazety Polskiej".

„Podkomisja smoleńska nie ma wątpliwości co do eksplozji, trwa natomiast dyskusja wśród naszych ekspertów co do charakteru tej eksplozji” – powiedział Antoni Macierewicz podczas prezentacji raportu technicznego. Czego dotyczy ta dyskusja?

Cały czas zastanawiamy się, jakie ładunki wybuchowe mogły zostać użyte. A wiemy, że to nie paliwo było przyczyną eksplozji, że były to ładunki profesjonalne. Problem polega m.in. na tym, że wiele krajów produkuje specyficzne materiały używane potem przez swoje służby, lecz do wielu z tych substancji nie mamy z oczywistych przyczyn dostępu – choćby ze względu na tajność dotyczących ich informacji. Możemy więc jedynie stosować metodę prób i błędów, czyli dokonywać eksperymentów porównawczych. Współpracujący z podkomisją specjaliści od zagadnień pirotechnicznych – na podstawie swojej wiedzy – sprawdzają, jak konkretne materiały wybuchowe, których zastosowanie mogłoby doprowadzić do zniszczeń przypominających te w Tu-154, oddziałują na skrzydło samolotu.

W lutym 2018 roku podkomisja przeprowadziła na przykład eksperymenty dowodzące, że destrukcję skrzydła o charakterze cięcia wraz ze wszystkimi dźwigarami i podłużnicami można osiągnąć przy pomocy liniowego materiału wybuchowego o grubości 1 mm i szerokości 5 mm. Miesiąc później inny eksperyment dowiódł, że skrzydło z paliwem i oparami paliwa może być zniszczone przez ładunki wybuchowe z podobnymi cechami zniszczenia konstrukcji – bez eksplozji paliwa, za to z wieloma cechami zaobserwowanymi na przełomie końcówki skrzydła w Smoleńsku.

Czy ustalenie, jakiego rodzaju substancja została użyta, może wskazać na tego, kto ją podłożył?

Takiej gwarancji nigdy nie możemy mieć. Oczywiście domyślamy się, na terytorium którego państwa umieszczono w samolocie te ładunki, ale przestrzegałbym przed wyrokowaniem na podstawie kraju pochodzenia substancji wybuchowej. Przypomnę, że polscy oficerowie pomordowani w Katyniu przez Sowietów zostali zabici przy użyciu amunicji z Niemiec.

Jakich ładunków użyto podczas eksperymentów?

Tego nie mogę zdradzić. Informacji na ten temat mógłby udzielić jedynie przewodniczący podkomisji lub nasz ekspert od spraw pirotechnicznych. Natomiast mogę powiedzieć, że ładunek ten został umieszczony tak, by nie można było go odkryć w wyniku standardowej inspekcji, a przy tym w taki sposób, aby łatwo można było zainicjować detonację.

Jak podczas eksperymentu zainicjowano detonację ładunku?

Takimi szczegółami również nie mogę się podzielić. Powiem jedynie, że w przypadku eksperymentu modelu skrzydła z paliwem okazało się, że paliwo nie eksplodowało, lecz zostało rozchluśnięte dookoła w postaci cieczy, i to mimo że pojawił się płomień od samego wybuchu.

CAŁOŚĆ CZYTAJ W NAJNOWSZYM NUMERZE "GAZETY POLSKIEJ"

 

Źródło: Gazeta Polska

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy