OSTRA dyskusja w programie "W Punkt"

Artykuł
Telewizja Republika

Dzisiejsza rozmowa w programie Telewizji Republika "W Punkt" dotyczyła wielu zagadnień. Omawiano stanowczą wypowiedź ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza dot. Francji, jako "chorego człowieka Europy". Dyskutowano o strajku nauczycieli, który strajkiem nie jest, wszak zwolnienia lekarskie w większości są wyłudzone. To jednak, co okazało się przewodnim tematem rozmowy red. Gójskiej z wiceministrem spraw zagranicznych Bartoszem Cichockim, stało się przyczynkiem do poważnych deklaracji obu rozmówców.

– Najpoważniejsze zagrożenie dla Polski to agresywna polityka federacji rosyjskiej. W sposób jaskrawy i brutalny łamie zasady panujące we wspólnotach. Nieodpowiedzialne zachowania w rejonie Bałtyku, na terytorium Gruzji czy Ukrainy. Jeśli puścimy to płazem, Rosja nie cofnie się przed ekspansją na terytorium naszego państwa – rozpoczął wiceminister, jasno potępiając politykę Kremla.

– Najskuteczniejszym sposobem przeciwdziałania to transformacja demokratyczna. To stanięcie w postawie pluralistycznej wobec zagadnień z naszej wspólnej historii. Państwo nie może dyktować, cenzurować debaty. Dlatego inwestujemy w transformację państw, silnie wspieramy transformację rosyjską, która mimo wszystko postępuje. Taka droga nie przyniesie natychmiastowych skutków. Oczekujemy jednak dialogu oraz wstrzemięźliwej postawy państwa – mówił dalej.

W tej części programu, red. Gójska zapytała wiceministra Cichockiego o słuszność wystosowanego pisma, jakie Telewizja Polska otrzymała od polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Chodzi o program "Minęła 20" na antenie TVP Info, a konkretnie grafikę, jaką wykorzystano podczas emisji. To popularny plakat Wojciecha Korkucia "Achtung Russia!". Prowadzona przez Michała Rachonia dyskusja dotyczyła m. in. eskalowania przez Rosję konfliktu z Ukrainą. Użycie plakatu odbiło się w Rosji szerokim echem. Polski ambasador w Rosji został wezwany przez tamtejsze MSZ "na dywanik".

To było moje pismo, pamiętam ten podpis. Biorę odpowiedzialność na siebie. Nie przekazaliśmy żadnych gróźb. Przekazaliśmy tylko informację, że strona rosyjska zaprotestowała wobec tego plakatu – mówił wiceminister, będąc pewnym swojego podpisu na dokumencie. Innego zdania była jednak red. Gójska. Powołując się na tajemnicę dziennikarską wskazała, że na piśmie takowy się nie pojawił.

Zwracam się do widzów Telewizji Republika, aby Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało pismo, które wystosowało do Telewizji Polskiej. Telewizja Republika za moment zwróci się do MSZ z prośbą o ujawnienie tego pisma – zadeklarowała redaktor w trakcie trwania programu.

Po programie minister Bartosz Cichocki opublikował tweet: 

"Szanowny Panie Redaktorze , przekazuję moje pismo do z prośbą o przekazanie Małżonce (nie znalazłem konta TT pani red. Gójskiej) i . Prosili o nie. To screen z elektronicznego systemu obiegu dokumentów, stąd kod kreskowy, brak podpisu odręcznego". 

 

My czekamy jednak na oficjalny dokument z MSZ, na którym będzie widoczny podpis. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy