Oskubała wrocławski sąd na co najmniej... dwa miliony

Artykuł
pixabay

W Opolu trwa śledztwo przeciwko księgowej, która oskubała wrocławski sąd na co najmniej... dwa miliony. Mimo to wyszła na wolność! – Była obdarzona zaufaniem, zabrakło bieżących kontroli – przyznaje „Codziennej” sędzia Sławomir Przykucki, który należy do sporego grona pokrzywdzonych.

 Skandal w koszalińskim sądzie ujawniono kilka dni temu, ale niepokojące sygnały pojawiały się od dłuższego czasu. Pracownicy sekretariatów, a także sędziowie, którzy chcieli wypłacić pieniądze z kasy zapomogowo-pożyczkowej, czekali na gotówkę niepokojąco długo. Kropką nad i, która zdemaskowała proceder, była wiadomość z banku o naliczeniu opłaty za tajemniczą transakcję. – A tego dnia nie wykonywano żadnych przelewów. Okazało się, że jeden jednak był. Na konto tej pani – ujawnia rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie.


Wtedy zarządzono kompleksową kontrolę, sprawdzono finanse kasy i odkryto gigantyczne manko. Niemal 300 tys. zł. Na co przeznaczyła pieniądze? Nie wiadomo 

 

 Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 

Źródło: Grzegorz Broński / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy