Oto wynalazca z Kwidzynia pan Marian Strzelczyk, który opatentował ekologiczny piec bez dymu.
Fragment wywiadu opublikowany na portalu www. ekostrzelczyk.pl:
Od ilu lat trwały prace nad wynalazkiem?
Opracowanie bezdymnego pieca węglowego zajęło mi kilka dobrych lat, aby doprowadzić to do takiego stanu, jaki jest teraz. Dziś w końcu udało się skonstruować piec, który ma tak niska emisję spalin.
A dlaczego w ogóle pan zaczął go tworzyć?
Zawsze starałem się dobrze odżywiać, dbać o siebie… i chciałem oddychać czystym powietrzem, mam bardzo wrażliwy nos. Zajmuję się tym już wiele lat, nie nudzi mi się to. Lubie usprawniać swoje kotły, sprawia mi to ogromna satysfakcję. Można uznać, że jest to efekt moich zainteresowań, ponieważ cały czas myslę tylko o tym, co mogę jeszcze poprawić.
Jakie są efekty spalania w takim piecu?
Efekty są świetne, najważniejszy jest fakt, że jest to spalanie bezdymne, co daje nam dodatkowo dopalenie większości szkodliwych związków, które wytwarzają się w procesie spalania, i dzięki temu nie trujemy środowiska i siebie nawzajem. Ważny jest też fakt, że posiadacze naszego kotła mogą zaoszczędzić na opale. Z rekomendacji klientów wynika, że oszczędności sięgają rzędu 40–50 procent.
Spalanie węgla bez dymu jest wiec możliwe?
Tak, nawet kiedy w piecu innego producenta zamontujemy nasz palnik, dzięki tej metodzie następuje odgazowywanie paliw, gdzie wszystkie związki lotne są dotleniane i sprowadzone z powrotem do żaru, gdzie zostają dopalone i przechodza przez wymiennik pieca. Normy dopuszczające emisje przez piece na paliwa stałe wynoszą w przypadku CO 700 mg/m3, a my mamy 15 mg/m3. Dopuszczalne normy w przypadku emisji pyłów wynoszą 60 mg/m3, a dzięki użyciu naszego pieca jest to zaledwie 18 mg/m3. Takie wyniki osiągamy, pałac w naszym piecu zwykłym węglem bez nawiewu.
Źródło: Telewizja Republika