Nowe ustalenia ws. śmierci Igora S. na komisariacie. Natychmiastowa reakcja MSWiA oraz policji

Artykuł
FLICKR/PIOTR DRABIK/CC BY 2.0

Minister Mariusz Błaszczak oraz komendant główny policji, nadinspektor Jarosław Szymczyk, powołali i skierowali do Wrocławia specjalny zespół kontrolny. To reakcja na nowe ustalenia ws. śmierci Igora S., z których wynika, że mężczyzna był kilkukrotnie rażony paralizatorem przez policjanta, pomimo tego, że był zakuty w kajdanki.

Igor S. został zatrzymany 15 maja 2016 roku, około godziny 6:00 na wrocławskim rynku. Funkcjonariusze zauważyli, że mężczyzna rysopisem przypomina osobę poszukiwaną, w związku z oszustwem. Zdaniem funkcjonariuszy 25-latek miał być agresywny i nie chciał podać swoich danych osobowych.

Mężczyzna – według relacji policjantów – w momencie w którym dowiedział się, że zostaje zatrzymany, wpadł w szał. Wówczas funkcjonariusze użyli paralizatora, a następnie przewieźli zatrzymanego na komisariat. Podczas rozmowy 25-latek niespodziewanie zasłabł. Niestety, nie pomogła mu przeprowadzona reanimacja. W ocenie lekarza, wstępną przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechową. Znajomi mężczyzny nie zgadzają się z oficjalnie podaną przyczyną zgonu, ich zdaniem policja próbuje zrobić z Igora S. przestępcę. 
 
Jak się okazało, Igor S. był rażony paralizatorem również na komendzie, w policyjnej toalecie. TVN24 pokazał film z kamery przymocowanej do paralizatora, która włącza się zawsze, gdy jest używany. Widać na nim, że Igor S. był trzykrotnie rażony prądem, mimo że był zakuty w kajdanki, a tego zabraniają przepisy. Policjanci każą mu również zdjąć spodnie, by go przeszukać. Igor S. zmarł wkrótce po tym zajściu.

Mimo że na komisariacie jest monitoring... nie ma żadnego nagrania z czasu, kiedy przebywał tam Igor S. Wszyscy policjanci, którzy uczestniczyli w zajściu, wciąż pracują na tej komendzie, a w Prokuraturze Okręgowa w Poznaniu już od roku toczy się śledztwo w tej sprawie. Nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów.

Natychmiast po ujawnieniu nagrania z rażenia paralizatorem, szef MSWiA oraz komendant główny policji powołali specjalny zespół kontrolny, w skład którego weszli "doświadczeni oficerowie Biura Kontroli i Biura Spraw Wewnętrznych" policji.

"Zadaniem kontrolujących będzie m. in. dokładna analiza akt czynności wyjaśniających i dyscyplinarnych prowadzonych wobec funkcjonariuszy mających związek z opisywanym zdarzeniem, a w szczególności sprawdzenie, czy czynności te prowadzone były rzetelnie i zgodnie z zasadami procesowymi. Szczególnie zweryfikowana zostanie decyzja przełożonych o przywróceniu zawieszonego funkcjonariusza do służby" – informują. 

 

Źródło: polsatnews.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy