Nowe ustalenia! Macierewicz: na taśmie zawierającej zapis rozmów z kokpitu tupolewa znaleziono wyraźne ślady zewnętrznej ingerencji

Artykuł
Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Na taśmie zawierającej zapis rozmów z kokpitu tupolewa znaleziono wyraźne ślady zewnętrznej ingerencji. Polscy prokuratorzy przyjęli zadziwiające wyjaśnienia strony rosyjskiej, że zapewne jest to wina amerykańskiej fabryki, która produkowała tę taśmę – twierdzi przewodniczący Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem, były minister obrony narodowej. Z Antonim Macierewiczem w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”. Rozmowę przeprowadził Grzegorz Wierzchołowski.

Angielscy eksperci przebadali kilkadziesiąt spośród ponad 200 próbek przekazanych przez Prokuraturę Krajową w maju 2017 roku. Na zdecydowanej większości z nich znaleziono ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych. Przede wszystkim trotyl – pisze tygodnik „Sieci”.

Aby było jasne: brytyjskie laboratorium stwierdziło fakt obecności materiałów wybuchowych, a nie „substancji służących do produkcji tych materiałów”, na przekazanych próbkach z foteli Tu-154. Przede wszystkim był to trotyl, ale także RDX (hexogen) oraz pentryt. Trotyl to klasyczny materiał wybuchowy, a pentryt stosuje się m.in. do konstrukcji lontu. Żaden z tych materiałów nie jest używany do innego celu poza spowodowaniem eksplozji. Tak więc Brytyjczycy potwierdzają badania i tezy podkomisji zawarte w Raporcie Technicznym z 2018 roku. Nasze prace w ostatnim roku doprowadziły do potwierdzenia obecności trotylu na wraku, rekonstrukcji samolotu w 80 proc. i identyfikacji jego części rozrzuconych na przestrzeni ponad 550 m, falsyfikacji zapisów czarnych skrzynek i weryfikacji zapisów TAWS i FMS, ustalenia ścieżki lotu Tu-154 w ostatnich sekundach oraz mechanizmu awarii silników przed uderzeniem w ziemię, wykazania urazów i ułożenia większości ciał ofiar, identyfikacji miejsc zajmowanych w samolocie przez poszczególnych pasażerów. Wreszcie precyzyjnie odtworzono proces remontu samolotu, w tym powierzenia go w ręce przedsiębiorstw niemających doświadczenia w takich pracach, a cieszących się zaufaniem służb rosyjskich. Oczywiście kluczowe dla potwierdzenia faktu eksplozji było zidentyfikowanie części noszących ślady obecności trotylu oraz innych materiałów wybuchowych używanych w takich wypadkach. W całej naszej pracy wielkie znaczenie ma współpraca z europejskimi i amerykańskimi ekspertami.

Źródło: niezalezna.pl/Gazeta Polska

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy