Nowak oddał prokuraturze podróbkę zegarka

Artykuł

Były minister Sławomir Nowak w odpowiedzi na prośbę warszawskiej prokuratury, aby dostarczyć zegarek do zbadania, oddał podróbkę. Jak potwierdziła tymczasowa rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Całów-Jaszewska, jeden z zegarków poddanych oszacowaniu okazał się podróbką wartą około 600 zł.

Prokuratura nie ujawnia, o który dokładnie zegarek chodzi, ponieważ badaniu poddane zostało kilka. Nie jest też pewne, czy to ten sam, o którym pisały media. . - Badany był zegarek, który został nam przekazany przez pana ministra i biegli wycenili jego wartość na 600 zł - mówiła Katarzyna Całów-Jaszewska.

15 lisopada Donald Tusk przyjął dymisję Sławomira Nowaka. Powodem jego rezygnacji z funkcji ministra transportu był wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie o uchylenie mu immunitetu. Według śledczych istnieją podstawy pozwalające twierdzić, że Sławomir Nowak umyślnie złożył niekompletne oświadczenie majątkowe. Głównym problemem jest zegarek warty kilkanaście tysięcy złotych. Prokurator generalny Andrzej Seremet potwierdził, że istnieją dowody na uchylenie immunitetu byłemu ministrowi.

„Z materiału dowodowego wynika, że Sławomir Nowak dokonał wyboru zegarka za radą swojego kolegi Piotra Wawrzynowicza. Następnie przekazał Wawrzynowiczowi pieniądze otrzymane od żony tytułem prezentu i za te pieniądze Wawrzynowicz zakupił 8 marca 2011 zegarek w „Pracowni Czasu” na ul. Wiejskiej 14 [tuż obok Sejmu] w Warszawie” – tak brzmi wniosek o uchylenie immunitetu Nowakowi.

mk, niezalezna.pl, Flickr.com/Platforma Obywatelska RP/CC

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy