NIK: Polskim olimpijczykom nie zapewniono odpowiednich warunków szkolenia

Artykuł
zrzut ekranu z cos.pl

Reprezentantom Polski w ponad połowie sportów olimpijskich nie zapewniono odpowiednich warunków szkolenia w Centralnym Ośrodku Sportu – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Według NIK Ośrodki przygotowań olimpijskich nie zapewniały bazy sportowej i potrzebnego sprzętu specjalistycznego dla 21 z 37 sportów olimpijskich. Dyrektor COS nie określił specjalizacji sportowej ośrodków, przez co tworzyły one warunki do treningów dla tych samych dyscyplin.

Jak wynika z raportu, ośrodki zapewniały w pełni bazę sportową i sprzęt dla 16 sportów olimpijskich: lekkoatletyki, podnoszenia ciężarów, zapasów, judo, szermierki, tenisa, badmintona, wioślarstwa, boksu, taekwondo, triathlonu, koszykówki, piłki nożnej, piłki ręcznej, siatkówki i rugby - w efekcie 1/3 reprezentantów Polski przygotowujących się do igrzysk w Londynie (2012) nie miała zapewnionej pełnej bazy sportowej w Centralnym Ośrodku Sportu.

NIK uważa, że lista potrzebnych, a nieistniejących obiektów sportowych w ośrodkach przygotowań olimpijskich jest długa i wymienia m.in.: basen o długości 50 m i głębokości 5 m, tor do kolarstwa górskiego i BMX, odpowiedni akwen żeglarski, trasy w konkurencjach narciarstwa alpejskiego, asfaltową trasę nartorolkową o długości 5 km, tory łucznicze, lodowiska, tor saneczkowy.

Brak stosownej infrastruktury ma skutkować tym, że związki sportowe otrzymywane z budżetu państwa dotacje wydają za granicą. W latach 2010–12 w ramach programów przygotowań olimpijskich oraz przygotowań do mistrzostw świata i Europy w konkurencjach olimpijskich związki wydały w ośrodkach COS ok. 41,5 mln zł, czyli niecałe 10 proc. sumy, którą miały do dyspozycji (427 mln zł).

Centralny Ośrodek Sportu w badanym okresie przyniósł stratę – w 2011 roku prawie 15 mln zł, w 2012 niecałe 12 mln, a w 2013 15,5 mln zł. Jeszcze w latach 2009–10 notował niewielkie zyski – odpowiednio 10 tys. i 121 tys. zł.

NIK ma też zastrzeżenia wobec ministra sportu i turystyki. Z raportu wynika, że resort m.in. nie kontrolował zadań, na które dawał dotacje. Nie podjął decyzji o restrukturyzacji ośrodków i nie dokonał analizy przydatności składników majątkowych COS.

Centralny Ośrodek Sportu to jedyny w Polsce podmiot wyspecjalizowany w szkoleniu sportowym kadry olimpijskiej i narodowej, zarówno seniorów, jak i juniorów. Posiada sześć Ośrodków Przygotowań Olimpijskich: w Spale, Władysławowie, Giżycku, Wałczu, Szczyrku i Zakopanem.

Zadaniem COS jest zapewnienie warunków dla szkolenia sportowego prowadzonego przez polskie związki (w kraju działa 70 związków, z czego 37 w konkurencjach olimpijskich) i inne podmioty zajmujące się kulturą fizyczną (np. kluby).

– Trudno jest dziś odnosić się do raportu Najwyższej Izby Kontroli ponieważ na przykład w latach 2013-14 nie dość, że wszelkie te nieprawidłowości wytknięte przez NIK zostały przez COS wyprostowane, to baza, którą obecnie dysponujemy, nie ustępuje w żaden sposób podobnej w Europie, a miałem okazję ją zobaczyć – powiedział dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich COS w Zakopanem Jacek Bartlewicz.

Jego zdaniem sportowcy, którzy w ramach bezpośredniego przygotowania przedstartowego byli pod Giewontem, sięgali zaraz potem po najwyższe trofea mistrzostw świata i Europy, dzięki m.in. przebywaniu w pokojach hipoksyjnych posiadających warunki odpowiadające pobytowi i treningowi na wysokości sięgającej nawet 6000 metrów nad poziomem morza.

– W czerwcu korzystały z nich kolarskie kadry kobiet i mężczyzn, którzy bezpośrednio po pobycie z zakopiańskim COS-ie uzyskali najlepsze w historii rodzimego kolarstwa wyniki w mistrzostwach Europy juniorów i młodzieżowców. Kolejny przykład to lekkoatleci - Adam Kszczot i Artur Kuciapski, zdobywcy złotego i srebrnego medalu ME w biegu na 800 m. Nie inaczej było z wioślarkami i wioślarzami - kobiecą dwójką i męską ósemką, którzy korzystali u nas z hipoksji. Oni właśnie jako jedyni reprezentanci Polski w tej dyscyplinie sięgnęli odpowiednio po srebro i brąz. To jest moim zdaniem najlepsza odpowiedź na raport NIK – podkreślił Bartlewicz.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy