Nawet dwukrotnie większe kadry w warszawskim samorządzie. "Wszystko opłacane z pieniędzy podatników"

Artykuł
Wikimedia Commons

Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski pokazał już, na co warszawiacy mogą liczyć podczas jego kadencji. To, co dzieje się w poszczególnych dzielnicach, ciężko nazwać sytuacją kontrolowaną. Radny PiS alarmuje.

Zbyt duża liczba stanowisk pracy – apeluje radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Lasocki do stołecznego ratusza. W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił gwałtowny wzrost zatrudnionych urzędników.

Gdy radny doczekał się odpowiedzi od ratusza okazało się, że w większości dzielnic zanotowano przyrost zatrudnienia wśród urzędników. Najwięcej, bo o sto procent, na Pradze Południe. – Ze 180 umów, zrobiło się 360. To wszystko opłacane jest z pieniędzy podatników – wskazuje Lasocki. Kadry urzędnicze uszczupliły się jednak na Bemowie i Pradze Północ.

 

Pod koniec 2018 roku, w stołecznym samorządzie zatrudnionych było niemal 9000 osób. Tylko w ratuszu znajdowało się ok. 4300 urzędników.

 

Źródło: twitter.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy