NATO: Rosyjskie wojska wciąż są przy granicy z Ukrainą

Artykuł
twitter@EuromaidanPR

NATO nie dostrzega znaczących zmian w pozycjach rosyjskich wojsk rozlokowanych w pobliżu granicy Rosji z Ukrainą - powiedział przedstawiciel Sojuszu Północnoatlantyckiego cytowany przez agencję Reutera. Wcześniej premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk informował, że rosyjskie wojska wciąż znajdują się 30 km od granicy.

- Nie widzimy znaczących zmian w rozmieszczeniu rosyjskich żołnierzy na wschód od granicy ukraińskiej - powiedział w Brukseli przedstawiciel NATO.

Według ocen sojuszu przy granicy z Ukrainą Rosja zgromadziła około 40 tys. żołnierzy.

Wcześniej premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiedział, że rosyjskie wojska nadal znajdują się 30 km od granicy. Oskarżył Rosję o podsycanie nastrojów separatystycznych we wschodnich obwodach kraju, co - jak ocenił - ma doprowadzić do destabilizacji sytuacji i dać pretekst do wtargnięcia "obcych wojsk" na Ukrainę.

- Nikt żadnych wojsk nie wycofywał – powiedział Jaceniuk podczas posiedzenia rządu. Polityk oskarżył Rosję o podżeganie nastrojów separatystycznych, czego przejawem jest przejmowanie przez środowiska prorosyjskie siedzib administracji państwowej we wschodnich regionach Ukrainy.

- Zwracam się przede wszystkim do mieszkańców wschodnich obwodów Ukrainy. Wszyscy rozumiemy, że realizowany jest plan antyukraiński, antydoniecki, antyługański i antycharkowski. Plan destabilizacji sytuacji, by dać obcym wojskom powód do wtargnięcia i zajęcia terytorium naszego kraju. Nie dopuścimy do tego – podkreślił.

Premier zapewnił, że Kijów nie ugnie się pod dyktatem Rosji, która chce federalizacji Ukrainy. - Nawoływanie do tego to próba unicestwienia państwowości ukraińskiej według scenariusza pisanego w Rosji. Jego celem jest podzielenie i zniszczenie Ukrainy oraz przekształcenie jej części w terytorium niewoli rosyjskiej – podkreślił.

Jaceniuk poinformował, że w związku z sytuacją na wschodzie kraju w poniedziałek do Doniecka udał się pierwszy wicepremier Witalij Jarema, zaś w Charkowie znajduje się szef MSW Arsen Awakow. Do Ługańska polecieli z kolei: szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy