Nagrania z afery taśmowej już w prokuraturze

Artykuł
Telewizja Republika

Pełnomocnik redakcji "Wprost", mec. Jacek Kondracki opuścił już warszawską prokuraturę. Przekazał nagrania z podsłuchów rozmów polityków i szefa NBP, które wywołały aferę taśmową.

Pełnomocnik "Wprost": Przekazałem wszystkie nagrania ws. afery taśmowej

- W kopercie mam pendrive'a. Zgodnie z deklaracją pana redaktora Latkowskiego, są na nim wszystkie rozmowy, które były w posiadaniu redakcji - powiedział wchodząc do gmachu prokuratury.

Po wyjściu Kondracki poinformował, że sam nie zna zawartości nośników. Zapewnił, że na ich podstawie nie jest możliwe dotarcie do źródła informacji. Mecenas wytłumaczył, że przekazał wszystkie nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele i w Pałacu Sobańskich.

- Zażalenie w sensie formalnym może być jedynie złożone na postanowienie o przeszukaniu. Czy będziemy składać? Mamy na to czas do środy i podejmiemy stosowne decyzje - powiedział dziennikarzom mec. Kondracki. Dodał, że w środę mija siedmiodniowy termin, w którym takie zażalenia może zostać złożone.

Rzecznik prokuratury: Otrzymaliśmy nośnik z nagraniami ws. afery taśmowej

Informację o przekazaniu nośników potwierdziła rzecznik prokuratury. - Pełnomocnik redaktora naczelnego tygodnika "Wprost" przekazał prokuratorowi nośnik z nagraniami oraz oświadczeniem, że nagrania te nie zawierają tajemnicy dziennikarskiej. Materiał ten został dołączony do akt postępowania - poinformowała Renata Mazur.

Po tym, jak w ubiegłą sobotę tygodnik "Wprost" upublicznił nagrania, w środę do redakcji weszli funkcjonariusze ABW. Na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga zażądali wydania nośników z nagraniami rozmów polityków i szefa NBP. Redakcja odmówiła, w związku z czym prokuratura zarządziła przeszukanie. Redaktor naczelny "Wprost" Sylwester Latkowski zapowiedział, że redakcja przekaże prokuratorom nośnik z nagraniem, gdy tylko upewni się, że nie naraża to źródła informacji.

W piątek działania prokuratury bardzo krytycznie ocenił resort sprawiedliwości. Według MS akcję prowadzono "mało profesjonalnie i nieroztropnie", a działania były zbyt daleko idące i mogły budzić uzasadnioną obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odpowiadała natomiast, że nie zarzucono jej naruszenia żadnego przepisu Kodeksu postępowania karnego i że nikt nie zwrócił się do niej o jej wersję wydarzeń.

Premier Donald Tusk w czwartek zwołał specjalną konferencję prasową w sprawie akcji we "Wprost". Wykluczył swoją dymisję, choć nie wcześniejsze wybory parlamentarne; zaapelował też o publikację wszystkich materiałów z podsłuchów. Działań prokuratorów bronił prokurator generalny Andrzej Seremet. Podkreślił, że miały one na celu zdobycie dowodu, a nie pognębienie prasy i zamknięcie jej ust.


CZYTAJ TAKŻE:

Graś z prezesem PKN Orlen o ABW. NOWE NAGRANIA W AFERZE TAŚMOWEJ?

Źródło: Telewizja Republika, rmf fm

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy