Mydlana bańka KOD pękła ostatecznie

Tomasz Sakiewicz 05-01-2017, 06:12
Artykuł

Mydlana bańka w postaci ruchu społecznego zwanego KOD-em pękła chyba ostatecznie. Jest kilku, kilkunastu płatnych kadrowców, trochę wariatów i nieco więcej partyjnych funkcjonariuszy. Realnie opozycja nie ma swojego ruchu społecznego - pisze Tomasz Sakiewicz.

W Polsce z całą pewnością istnieją ruchy społeczne, jak choćby Rodziny Radia Maryja, organizacje strzelców czy grupy rekonstrukcyjne. Ostatnio swoją siłę pokazały kluby „Gazety Polskiej”, kiedy w jedną dobę zgromadziły od kilku do kilkunastu tysięcy ludzi w czasie manifestacji w obronie demokracji przed puczem. 

Widać wyraźnie, że od tego momentu pucz zamienił się w swoją karykaturę, a z opozycji uszło powietrze. To pokazuje, jak bardzo potrzebne są w Polsce autentyczne ruchy społeczne, a szczególnie właśnie kluby „GP”. 

Praca w klubach jest darmowa i często bardzo niewdzięczna. Przez lata rządów PO trzeba było liczyć się z represjami. Znamy przypadki wyrzucania za taką działalność z pracy czy innych form prześladowań. Stworzenie klubu wymaga nie tylko wielkiego nakładu pracy, lecz także ogromnej cierpliwości i zdolności interpersonalnych. Powstało ich ponad 400 w Polsce i na świecie. 

Równolegle z akcją destabilizowania Polski przez opozycję przez ostatnie miesiąca trwała akcja rozwalania klubów. Udało się to w znikomym stopniu. Jak zwykle wykorzystywano ludzkie animozje albo emocje związane z wojną na Ukrainie. Przykro o tym pisać, ale brały w tym udział niektóre media podające się za prawicowe. Szczegóły opisałem w liście do klubów „GP”. Mam nadzieję, że dotarł do wszystkich członków. 

Widać, że kluby „GP” są betonową podporą obozu zmian i solą w oku ich przeciwników. Musimy obecnie zintensyfikować nasze działania. W miejscach, gdzie jest słaba aktywność, proszę o przeprowadzenie wyborów nowych szefów. Istnieje też możliwość funkcjonowania kilku klubów w jednym mieście. 

Wykorzystajmy okres świąteczny do organizowania spotkań opłatkowych i kolędowania. To bardzo integruje ludzi. Już przygotowujmy się na manifestację w drugiej połowie stycznia. Wkrótce ogłosimy szczegóły. 

Na prelekcje zapraszajmy specjalistów od obrony terytorialnej. To przyciągnie młodych ludzi i rozpropaguje tę wspaniałą ideę. 

Za wszystko, co robicie, bardzo Wam dziękuję. Służba Polsce nigdy się nie kończy…

 Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 1/2017 z dnia 04.01.2017 r.

Źródło: Gazeta Polska

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy