Mosiński: Lech Kaczynski, jako prezydent Warszawy, uniemożliwiał przejmowanie kamienic z lokatorami

Artykuł
Jan Mosiński, Komisja Reprywatyzacyjna

Wczoraj Komisja Reprywatyzacyjna zajmowała się kamienicą przy ulicy Schroegera 72 – Nie można przyzwyczaić się do oglądania dramatów ludzkich. Dramaty lokatorów pobudzają empatię, jednak niekoniecznie wśród właścicieli nieruchomości. Wczoraj byliśmy tego świadkami przesłuchując świadków w sprawie kamienicy na ul. Schroegera 72 – ocenił Jan Mosiński, poseł PiS, członek Komisji.

Wczoraj Komisja Reprywatyzacyjna zajmowała się kamienicą przy ulicy Schroegera 72 – Nie można przyzwyczaić się do oglądania dramatów ludzkich. Dramaty lokatorów pobudzają empatię, jednak niekoniecznie wśród właścicieli nieruchomości. Wczoraj byliśmy tego świadkami przesłuchując świadków w sprawie kamienicy na ul. Schroegera 72 – ocenił Jan Mosiński, poseł PiS, członek Komisji.

– To kamienica na Bielanach, pan burmistrz Dubiel dał przykład niewiedzy – na nasze pytania odpowiadał „nie wiem”, na pytania pani prezydent odpowiadał ze szczegółami z XIX wieku. To było ciekawe przedstawienie. Pan Dubiel, burmistrz z Platformy Obywatelskiej, ma 10 proc. udziałów w spółce zarządzającej kamienicą. Głównym zarzutem był brak oryginalnego pełnomocnictwa. Na ten trop wpadli lokatorzy i chwała im za to, że rozpoczęli swoje prywatne śledztwo. W tym wypadku jeden z lokatorów poświęcił swoje oszczędności emerytalne, by dowieść prawdy. Hanna Gronkiewicz-Waltz tradycyjnie pozostawiła ich samych sobie. Lokatorzy starali się dotrzeć do pana burmistrza Dubiela, niestety gmina umywała ręce twierdząc, że decyzja należy do ratusza. Było spotkanie z wiceprezydentami, ale ich efektem było pismo wiceprezydentów, odbiegające zresztą od prawdy, adresowane do ministra Ziobro. Cała sprawa datuje swój początek od 2008 r., kiedy przekazano kamienicę z lokatorami nowym właścicielom. Ratusz decyzję o reprywatyzacji podjął, kiedy nie było jeszcze potwierdzona prawidłowość dokumentów – opowiada nasz rozmówca.

"Tu gołym okiem było widać tragedię ludzką"

Czy mieszkańcy zreprywatyzowanej kamienicy mogli liczyć na jakieś wsparcie? – Ratusz nie zadbał o to, żeby stworzyć warunki komfortu dla lokatorów, jakiejś rozmowy. Część mieszkańców o reprywatyzacji została powiadomiona po fakcie. Współwłaściciele podnieśli czynsz o 300 proc. Jednej pani czynsz za sklep zlokalizowany na parterze podniesiono z 3.000 zł do 20.000 zł. Ta pani twierdzi, że jej choroba, a jest poważnie chora, jest efektem stresu związanego z całą sprawą. Mieszkańcy aktualnie płacą czynsz ustalony w zgodnie z prawem. W sprawie tej kamienicy decyzja powinna zapaść jeszcze w tym roku – odpowiadam poseł Mosiński.

– Pani prezydent otrzyma zestaw swoich decyzji, które zapadały na przestrzeni lat, jako pamiątkę. Tu gołym okiem było widać tragedię ludzką. Ś.p. Lech Kaczyński, jako prezydent Warszawy, powiedział, że nie ma możliwości na przejmowanie kamienic z lokatorami. Inaczej było za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz. Nie da się wynagrodzić wszystkich krzywd, część z pokrzywdzonych wyjechała, część po działalności czyścicieli kamienic zmarła – zakończył Jan Mosiński.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy