Mieszkańcy Smoleńska chcą uczczenia pamięci ofiar 10 kwietnia. "To jest święte miejsce, trzeba tam wybudować pomnik”

Artykuł
WIKIPEDIA/ OTRS/ CC BY-SA 2.5

Mieszkańcy Smoleńska nalegają na szybką budowę pomnika w miejscu, w którym doszło do katastrofy polskiego samolotu 10 kwietnia 2010 roku – informuje Polskie Radio. „Według rosyjskich pojęć, to jest święte miejsce. Tam umarli ludzie, dlatego nie tylko można, ale wręcz trzeba tam wybudować pomnik” – uważają.

W rozmowie z Polskim Radiem, mieszkańcy Smoleńska podkreślali również, że trzeba w końcu znaleźć osoby odpowiedzialne za tę katastrofę. „Koniecznie trzeba znaleźć bandytów, którzy są odpowiedzialni za katastrofę i surowo ich ukarać” – mówili.

Co dalej z wrakiem tupolewa?

Po rozmowach wiceszefa polskiej dyplomacji Marka Ziółkowskiego z rosyjskim wiceministrem spraw zagranicznych Władimirem Titowem na stronie rosyjskiego MSZ pojawił się komunikat. Odniesiono się w nim m.in. do ponagleń polskiego rządu ws. zwrotu wraku tupolewa, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się pod Smoleńskiem. Oznajmiono, że wrak tupolewa zostanie zwrócony Polsce po zakończeniu śledztwa i czynności procesowych. Taka informacja pojawiła się również w komunikacie polskiego MSZ.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

BOR powołuje zespół, który zbada zabezpieczenie wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu

Tutaj jesteś: Strona główna | Aktualności  Kraj  Mieszkańcy Smoleńska chcą pomnika w miejscu katastrofy

Mieszkańcy Smoleńska chcą pomnika w miejscu katastrofy

Mieszkańcy Smoleńska opowiadają się za jak najszybszym rozpoczęciem prac nad budową pomnika ofiar katastrofy - podaje Polskie Radio. „Według rosyjskich pojęć, to jest święte miejsce. Tam umarli ludzie, dlatego nie tylko można, ale wręcz trzeba tam wybudować pomnik” - uważają.

Mieszkańcy, z którymi rozmawiał korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski zwracają również uwagę na to, że wciąż nie wskazano osób odpowiedzialnych za tragedię. „Koniecznie trzeba znaleźć bandytów którzy są odpowiedzialni za katastrofę i surowo ich ukarać” - twierdzą.

 

Decyzję o tym, że w miejscu tragedii z 10 kwietnia 2010 roku stanie pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej zdecydowali Dmitrij Miedwiediew i Bronisław Komorowski. Realizacja projektu została zawieszona, gdy w 2012 roku prezydentem Rosji został Władimir Putin.

Gubernator obwodu smoleńskiego Aleksiej Ostrowski mówił wówczas, iż należy zakończyć prace związane z poszukiwaniem zwłok żołnierzy radzieckich. Z kolei minister kultury Władimir Medinski twierdził, że pomnik przewidziany w projekcie jest za duży.

Źródło: Polskie Radio

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy