Małżeństwa dla par homoseksualnych, podważanie istoty budowy Centralnego Portu Lotniczego w Polsce... "Nie ma na to mojej zgody"

Gościem red. Jacka Ożoga w porannym programie Telewizji Republika "Prosto w Oczy" był Zbigniew Gryglas z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. – Weźmy udział w wyborach, nie pozostawmy tego innym i wspomóżmy tych, którym zależy na rozwoju naszego kraju. Polska w ostatnich latach rozwija się szybko, buduje sojusze – zachęcał polityk.

– Wygląda to jak pewna moda. Jeden z kandydatów na prezydenta Warszawy deklaruje, że chce udzielić zgody na ślub pary homoseksualnej. Teraz sugeruje, że nie potrzebujemy Centralnego Portu Lotniczego, bo taki jest już w Berlinie. To pokazuje wizję Polski polityków Platformy Obywatelskiej. Zjednoczona Prawica zaproponuje Polakom wyłącznie pro-polskie rozwiązania – rozpoczął gość.

– Wybory samorządowe są niezwykle. Na tym szczeblu rozstrzygane są najważniejsze kwestie. Suma działań na poziomie lokalnym przekłada się na poziom krajowy. Weźmy udział w wyborach, nie pozostawmy tego innym i wspomóżmy tych, którym zależy na rozwoju naszego kraju. Polska w ostatnich latach rozwija się szybko, buduje sojusze – zachęcał do udania się do lokali wyborczych.

– Receptą jest ciągła praca dla Polski oraz realizacja programów, przygotowane jeszcze przed wyborami. Wierze, że wyborcy ostatecznie to docenią. Dziś opozycja nie przedstawia żadnej alternatywy – dodał.

Niekorzystna wizja budżetu unijnego

– To dopiero wstęp. Nie było reakcji naszych przedstawicieli w instytucjach europejskich. Nie było reakcji naszej komisarz, czy przewodniczącego rady. To obszary, w których mogli się wykazać. Nie zgadzam się z przesunięciem funduszy ze wschodu na południe. Nie znajduje ona żadnego uzasadnienia. Mamy argumenty, że właściwie wykorzystujemy środki europejskie. Polska ciągle się modernizuje – tłumaczył Zbigniew Gryglas.

Głosowanie przez pomyłkę

– Ne możemy zaakceptować tego antypolskiego działania. Ta dyrektywa jest skrajnie nieuczciwa. Jest zaprzeczeniem wolnego rynku. Nie podoba się potentatom europejskim, że opanowaliśmy 25 proc. rynku europejskiego. Nasi kierowcy jeżdżą po Europie w każdym punkcie. Przykre, że głosuje się przeciw im – podsumował.

Źródło: Telewizja Republika