Małysz: Staraliśmy się też trzymać nerwy na wodzy

Artykuł
Wikimedia Commons

- Właśnie od Turnieju Czterech Skoczni forma naszych zawodników miała iść w górę. Takie były plany trenerów od samego początku sezonu. Staraliśmy się też trzymać nerwy na wodzy, bo niektórzy dziennikarze zaczęli drążyć i doszukiwać się różnych przyczyn słabszej dyspozycji w pierwszej części sezonu. Mogło być nerwowo, ale udało się podejść do tego bardzo spokojnie - przyznał Adam Małysz, dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, w rozmowie z Onet Sport.

- Polscy skoczkowie idealnie wycelowali z formą na tę imprezę, ale taki też był plan. Na pewno, dla niektórych to może być duże zaskoczenie, ale dla nas nie jest. Właśnie od Turnieju Czterech Skoczni forma naszych zawodników miała iść w górę. Takie były plany trenerów od samego początku sezonu. Staraliśmy się też trzymać nerwy na wodzy, bo niektórzy dziennikarze zaczęli drążyć i doszukiwać się różnych przyczyn słabszej dyspozycji w pierwszej części sezonu. Mogło być nerwowo, ale udało się podejść do tego bardzo spokojnie. Wiedzieliśmy bowiem, że praca, jaka była wykonywana, ma przynieść efekty w odpowiednim momencie. Jak widać, warto było nam zaufać - powiedział Adam Małysz dla onet.pl.

- Nie jestem zaskoczony tym, że Dawid i Stefan tak świetnie sobie radzą. Wiedziałem, w jakiej są dyspozycji. Dawid nie mógł zaskoczyć na zawodach, a przecież na treningach lał rywali. Stefan z kolei skakał bardzo stabilnie od wielu tygodni, a do tego został mistrzem Polski. On cały czas robi duże postępy. Pewnie, że nie spodziewałem się, że będą skakać aż tak dobrze. Pozostaje się zatem tylko cieszyć z tego, że złapali wiatr w żagle - podkreślił.

- Niemcy muszą się teraz nieźle głowić, bo Kamil skacze naprawdę świetnie. Zaczęli się chyba z powrotem go obawiać. Nigdy nie wolno lekceważyć żadnego przeciwnika, a jeżeli tak robili, to nie było to ładne - ocenił Małysz.

Źródło: onet.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy